Dziennik

Jaro


dodane wcześniej pozostałe dzienniki dodane później

1 lipca 2013

1 lipca 2013, poniedziałek ( Esta,esta, czyli poradnik popołudniowy. )

Taka była fiesta, że mój rozogniony arbuz musiałem schłodzić litrem kanonicznie zagajonej wody jerychońskiej, a ta jest trudna do zdobycia w porannych przytułkach, gdzie kołdra może ważyć tonę, a podłoga udawać sufit. Wszystko zależy od układu planetarnego, w którym w danej chwili orbitujesz. W niektórych, po przebudzeniu, natychmiast wyschniesz na wiór. Stąd, w takich przypadkach, należy być przezornym i zawsze ważny jest wieczorny zapas. W innych podają paloną kawę z rogalikiem, lub dwoma, w zależności od liczby krążących księżyców. Trzech nigdy nie widziałem, bo podobno, planety z taką liczbą księżyców są niezamieszkane. Atmosfera z chloru i fekaliów, czy coś tam w tym guście, zdecydowanie przeszkadza w biernym oddychaniu, nie wspominając o seksie; słowem - zdecydowanie nie polecam. Ostatnio też, ktoś wyrwał się tam na boku i wcięło go na amen. Jeden muzyk próbował to tłumaczyć zaburzeniami continuum czasowego, że niby rytm się kopsa i nie można zrobić kroku w żadną stronę. Hm, to by tłumaczyło ten zapach fekaliów (pewnie tam cały czas robią pod siebie) i nadmiar chloru. Ano, tak czy siak, tylko służby asenizacyjne  i to z musu, odwiedzają te korytarze. Cóż, ale one mają sprzęt i odpowiednie słuchawki. Najważniejsze, to jednak nie brać tego wszystkiego do bani i jak powiedziałem robić zapasy! Młotki też należy czasem brać ze sobą. Zawsze jakiś się przyda ,żeby wypuścić na wabia i zobaczyć co z tego wyniknie. Pozdrawiam i jak zwykle życzę - miłego dnia oraz tym razem udanych wakacji:)






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1