4 kwietnia 2013
pryzmat
kiedy spojrzysz pod odpowiednim kątem
zdejmie z twarzy maskę
nałożoną bo tak wypadało
bo inaczej nie można
w ciszy usłyszysz dźwięki
będą w kroplach deszczu
unisono grać na parapecie
rozmyją tu i teraz
nasiąkniętą ziemię przekształcą w ramiona
unosząc się obejmą zapomniane
żeby znów kochać
tak zwyczajnie