9 marca 2021
Jakie znaczenie ma działanie i jakie znaczenie ma niedziałanie?
Na początku zauważam, że znaczenie posiada wartość i znaczenie. Znaczenie znaczenia to funkcja jaką pełni w posługującym się nim umyśle i przynależy jej wartość jaką ten umysł danemu znaczeniu przypisuje. Jest więc znaczenie formą abstrakcyjną służącą umysłowi i stanowiące podstawę wszystkich przekonań i budulec narzędzi, jakimi ów umysł zazwyczaj się posługuje. Ponieważ chodzi o posiadany przymiot musi istnieć jakiś byt, który przymiot ten posiada. Nie ma znaczenia utaj jego realność rozumiana jako istnienie w czasie i przestrzeni dostępnej dla rozważającego ten byt obserwatora, ponieważ to właśnie obserwator nadaje samodzielnie wartość danego znaczenia niewątpliwie w ten sposób powołując go do istnienia. Działanie w pierwszym rzędzie tym różni się od niedziałania, że intencjonalnie nie wprowadza się żadnych elementów sprzyjających przejścia bytu potencjalnego w sensie czasu i miejsca do bytu realnego w takim właśnie sensie. Nie oznacza to wszakże braku możliwości "spontanicznego" takiego przejścia spowodowanego działającymi już przed i ponad świadomą refleksją mechanizmami które to sprawiają. W tym jednym przypadku można powiedzieć, że niedziałanie nie różni się od działania niemal niczym, czy bowiem dziecko łopatką wrzucające odrobinę wody z piaskiem do morza zwiększa dopływ wody do tego ostatniego? Ostatecznie dla samego faktu nie ma to znaczenia, ponieważ woda ta i tak niebawem by do niego powróciła. Jednak fakt działania może mieć i ma znaczenie dla umysłu osobnika dokonującego tego aktu działania formując jego umysł a co za tym idzie także jego ciało. Wynika to z kilku rzeczy, ale przede wszystkim znaczenie tego aktu zależy od znaczenia jakie do danej rzeczy przywiązało to dziecko. Znaczenie najczęściej przypisywane jest więc intuicyjnie, na bazie najsilniej wzbudzanych przez to działanie emocji. Dlatego tak ważne jest powtarzanie tych samych znaczeń znaczeń i ich wartości w procesie nauczania. Dziecko, które nie potrafi jeszcze się uczyć może mieć duże problemy z przyswojeniem znaczenia, które może odbierać za każdym razem w mniej lub bardziej diametralnie inny sposób. Dlatego dla procesu uczenia się żywotnym problemem wydaje mi się nie tylko wielostronność, wartość, ale także powtarzalność doświadczenia powiązanego z opanowywanym materiałem, dziecko mające problemy na tej płaszczyźnie nie jest więc "oporne na naukę", lecz czasem po prostu zbyt wrażliwe.
Działanie zmienia więc działającego. Brak działania jednak także go zmienia, chociaż w inny sposób. Weźmy dl przykładu mówienie jako formę komunikacji i zmiany świata oraz milczenie. Działanie sprzyja tutaj zatem ekspresji i innowacji, służy budowaniu więzi rozumianej jako wspólnota znaczeń i realizuje ludzką potrzebę kontaktu potencjalnie dostarczając jednocześnie rozrywki a zawsze ćwicząc posługujący się językiem w danym czasie umysł, czy to aktywnie - mówiącego, czy pasywnie - osoby słuchającej. Jednocześnie rozwijanie umiejętności milczenia daje szansę na rozwój takich umiejętności jak pogłębiona refleksja, także autorefleksja pozwalająca na uświadomienie sobie jakie emocje na mnie wpływają w bieżącej chwili, oraz chociażby uświadomienie sobie w jakimś stopniu różnic z zakresach znaczeniowych używanych przez drugą stronę znaków, czy wręcz ich odmiennych znaczeń, pozwala to z kolei na słuchanie w najmniejszym możliwym stopniu zniekształcone "szumami" płynącymi z własnego aktualnego doświadczenia i indywidualnego systemu znaczeń przez całkowitą możliwą w danej chwili dla danego słuchacza empatię, czyniąc odbiór najczystszym możliwym w danej chwili. Niedziałanie nie występuje więc nigdy w formie czystej - ograniczać się może jedynie do sfery zewnętrznej, lecz podobnie do działania zmienia ono ośrodek swojego funkcjonowania - umysł, który je mniej, lub bardziej świadomie wdraża, ponieważ umysł zawsze reaguje i zmienia się wraz ze zmieniającym się nieustannie światem. Wcześniej pisałem, że istnienie czy też jego brak ma znaczenie zupełnie drugorzędne, ponieważ odpowiedź na pytanie o byt zależy jedynie od zakresu przestrzeni i horyzontu czasowego bytu-obserwatora. Próbując opisać ten fakt językiem: Nic niemal się nie zmienia, niemal nic nie istnieje; niemal nic nie przestaje istnieć tak samo jak niemal nic istnieć nie zaczyna; wszystko niemal-trwa zawieszone w niemal-niebycie stanowiącym niemal-wszystko a tą różnicę ustanawia właśnie niemal-jednostkowy niemal-byt w swojej nieskończenie małej niemal-nieskończoności który dany sobie czas i przestrzeń rozpatruje ze ściśle określonego punktu, jedynego zresztą jaki jest mu dostępny. Dlatego różnica pomiędzy działaniem a niedziałaniem zasadniczo nie istnieje, jednak zasadniczo każdy z tych stanów konstytuuje świat istoty działającej, bądź też powstrzymującej się od tego działania. Wpływa przez to więc także na percepcję i funkcjonowanie rozumiane jako zarówno działanie jak i niedziałanie osób trzecich. Wnioski praktyczne pozostawiam do samodzielnej refleksji.