3 maja 2015
*bezsen*
mój sen rwie się z przebudzeń
przy braku powietrza łatwiej zamienić
powieki w skrzydła co lgną do światła
potem trzepotanie z boku na bok
rachityczny taniec o wolność
bezmyśl regenerację w nieustannym wrażeniu
że świty umierają za wcześnie i są odnawiane
już nie tym
wabiącym światłem