18 września 2015
Jak na Florydzie
tęcza
miliardy barw
czarny fotel w cieniu plastikowej palmy
delikatny zapach rozlewanych trunków
oczko w twojej pończosze
błysk fleszów i lamp
gorący parkiet deptany butami
kurz osiadający na twoich włosach
i sukience
tej krótkiej czarnej
biel w zasięgu twojego wzroku
duży czarny cień
w białym garniturze
odchodzisz w taniec
twój taniec szczęścia
mój taniec nieszczęścia
desperacja
krzyk
rozpacz
trzask pękającego serca
już dobrze
beznamiętnie ale dobrze