11 lipca 2012
W co nie wierzę
Nienajgorsza pogoda, popatrzmy w zoo na ptaki –
zaproponowano mi tego dnia.
Stałam później przed jedną z klatek a tu mały chłopiec
czerwona bluza, za szerokie dżinsy
„Nie wierzę w sowy, sowy nie istnieją!”
-woła do mamy.
Jest jasny dzień, więc spod skrzydła
nawet nie mrugnie na niego pomarańczowe oko.
„Nie wierzę w miłość, młość nie istnieje”
uśmiecham się do siebie wracając do miasta.
A tu ulicą idą ludzie
tak po prostu każdy w swoją stronę
dalecy mi i bliscy
za mną i przede mną,
powietrze właśnie zapachniało jak zwykle po deszczu
A niebo
cicho trwa w górze.