17 listopada 2012
na skórce
kiedy odciąłem Ryśkowi palec wskazujący
maszyną do szatkowania buraków
myślałem że nie spotka mnie żadna kara
ponieważ zrobiłem to niechcący
pamiętam jak palec wisiał
na skórce i Ryśka wrzeszczącego wniebogłosy
oraz jak we mnie się kotłowało: Ryśku! nie wrzeszcz
wniebogłosy! odciąłem ci go przecież niechcący!
w dniu w którym wracał ze szpitala
mama powiedziała abym się nie pokazywał
wszystkie dzieciaki cieszyły się z tego
powrotu tylko ja byłem smutny
nazajutrz kazali przeprosić ale
chyba do dziś tego nie zrobiłem
choć wiele lat później Rysiek dziękował mi
nigdy nie poszedł do wojska
Głogów - czerwiec 2010