6 marca 2013
Harley Kostuchson
śmierć przyjedzie do nas szybko,
na motocyklu. nie zdążymy
nawet sprawdzić jaka to marka.
poczujemy tylko woń spalin.
po gardle podrapią nas cumulusy kurzu,
wzniesione w powietrze
ostrym hamowaniem, a w uszach rozdrażnionych
rykiem silnika rozszaleje się
młoteczek, zgłupieje kowadełko.
i kiedy będziemy chcieli
coś oznajmić, zaprotestować,
ona powie tylko jedno słowo:
wsiadaj!
powie to takim tonem, że odjedziemy bezwolni,
mimo iż na biurku, w sypialni,
zostaną niepoukładane znaczki
z ostatniego abonamentu.
Żuławka Sztumska - grudzień 2011