10 lipca 2013
czerwony w szkocką
… te zimy mroźne i śnieżne
wykuwanie przerębli lepkich tuneli
noce i wiatr drzewa
zaglądające do okien złowrogo
błyszczące poranki kiedy krew
w żyłach tężeje puchatość naddroża
skrzypienie i zapadanie gwiazdy
jak dzieci w radosnym przedszkolu
gorące żeliwo kaflowych pieców
parzące szklanki z fusiastą herbatą
książki i mapy cisza
zalegająca jakoś tak szczelniej wokół
czerwony w szkocką kratę szalik
wychodzi z szafy jak aborygen
niby nic nie znaczący prostokąt
materiału z wbudowaną pamięcią
Sanok - listopad 2012