Bezka, 24 lutego 2025
Tak długo wmawiali mi, że jestem nikim, aż uwierzyłam.
Uwierzyłam tym, którzy byli nikim.
Więc zostałam nikim z nadania nieistniejących tu ani teraz.
Nie istnieli, bo byli ciszą.
Cisza obezwładnia.
Nie ma mnie, bo nie istnieję bez nich.
W ciszy wyświetlam obraz z erratą.
– (... więcej)
Bezka, 24 lutego 2025
Kiedy tylko zostaliśmy sami, miałam szaloną ochotę wykrzyczeć mu całą złość w twarz, ale powstrzymałam się z trudem. W końcu ma się czuć jak u siebie w domu, zobowiązałam się. Czy nie byłoby dla mnie lepiej, gdybym nie była taka uległa? Należało od razu wyznaczyć granice. On mówi (... więcej)
Bezka, 23 lutego 2025
Smutna ruszyłam do drugiego pokoju z kocem w ręku. Milczał. Słyszałam plusk wody pod prysznicem, a później lekkie kliknięcie zamka w drzwiach. Poszedł spać. I dobrze.
Kolejna nieprzespana noc. Wierciłam się. Dosłownie nic mi nie pasowało. Ze trzy razy otworzyłam okno, by zapalić. Od (... więcej)
absynt, 22 lutego 2025
Uwaga, treść 18+
Budzi mnie słońce, szpilami przebija oczy, kaleczy powieki, przeszywa bólem, aż do kręgosłupa, w skotłowanej pościeli ślady walki, krew i sperma, szkło z rozgniecionego kieliszka, kilka włosów na poduszce obok.
(... więcej)
Marek Jastrząb, 22 lutego 2025
Pozwólcie, że skoncentruję się na plądrowaniu. Towarzyszy nam od zarania dziejów. Tak długo, że nie wiedzieć kiedy, obrosło w zwyczaj. A nawet stało się dozwolonym prawem. Nieomal tradycją. Czymś, tak pospolitym, że już nikogo nie zdumiewa.
Nie dziwi, zważywszy na powszechność tego (... więcej)
Marek Jastrząb, 22 lutego 2025
Jak wiadomo, są dwie strony medalu, a prawda leży pośrodku; czasem jest słuszna, czasem nie bardzo nam konweniuje Raz opoka, raz trzęsawisko. Niekiedy rzetelna, niekiedy dwuznaczna. Znana ogółowi i dostępna wybranym. Ostatnio zaś okazuje się, że nie tylko medale mają swoje kontrastowe oblicza. (... więcej)
Bezka, 21 lutego 2025
Od kilku godzin siedzę nieruchomo w krzakach. Czuję, jak drętwieją mi nogi. Zmierzcha się.
Ciszę przecina trzask gałęzi. Witam w piekle.
Jest i on. Ofiara losu, leciał na ślepo. Zaklinował się, cierń przebił go na wylot. Słyszę, jak kapie krew. Zaczekam…
Rozglądam się wokół, (... więcej)
Bezka, 21 lutego 2025
Kiedy Juma mył się pod prysznicem, naszły mnie refleksje. Niby lubię być szczera, ale często nie jestem. Kalkuluję w myślach. On nie. Chyba jest prawdomówny do bólu, a taką formę wypowiedzi najtrudniej zaakceptować. Nie pozostawia marginesu niedopowiedzenia. Oczywiste jest jedno. Prawda. (... więcej)
Marek Jastrząb, 20 lutego 2025
Ostatnimi czasy czuł się paskudnie, jak obrabowany, zdradzony, istny cioł i nieokrzesaniec, którego teleportowano z buszu prosto na światła rozpędzonej ulicy. Stał na niej sam, głupi i opuszczony, zagubiony pośród mętliku skrzyżowań, zaułków i wieżowców gwarnej metropolii, ogłuszony (... więcej)
absynt, 19 lutego 2025
Kiedyś dla 4 letniej siostrzenicy napisałem bajkę i teraz, dla zrównoważenia tej mojej, nie za delikatnej, męskiej prozy, postanowiłem pokazać odrobinę czegoś zupełnie przeciwnego. Miłego czytania.
Dziewczynka leży w zupełnych ciemnościach. Sama, samiusieńka. Jest przerażona. Na (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.