Eugeniusz Pusty, 19 lipca 2011
Punktualnie o godzinie dwudziestej drugiej otwierają się drzwi do sklepu obuwniczego. Mechanizm unoszący żaluzje w witrynach, ukazuje niezwykły widok wystawy. Są tam dziesiątki sztucznych stóp, a na nich przeróżne modele obuwia. Wszystkie buty lśnią, świeżo wypastowane, w świetle lamp. (... więcej)
bosski_diabel, 16 lipca 2011
Mamy
tutaj książkowe rojenia, mamy tutaj serce
rozjątrzone teorią;
widocznie tu jest zdecydowanie
się na pierwszy krok, ale
zdecydowanie się
osobliwego autoramentu: człowiek się
zdecydował,
ale tak jakby runął z wysokiej góry,
jakby
spadł z dzwonnicy: poszedł
popełnić zbrodnię, (... więcej)
Cyrulik Żuławski, 16 lipca 2011
Historia ta rozpoczęła się mniej więcej w połowie mojego rocznego stażu w zakładach Toshiby w południowym Tokio. Znalazłem się tam na poły przypadkowo, z nieznaczną, ale wielce skuteczną protekcją wuja – wysokiego urzędnika w MSZ.
Właściwie historia ta zaczęła się dokładnie (... więcej)
bosski_diabel, 15 lipca 2011
...opowiem
ci moją historię miłosną. Długą, bo ma ponad trzydzieści lat.
Opowiem
króciutko. Nie, nikt mnie nie zostawił. To ja zostałem sam.
Ją zabrano mi
tam, skąd się nie powraca...
Parę dni temu przyszła do mnie we śnie z
promiennym uśmiechem na twarzy. (... więcej)
SzalonaJulka, 14 lipca 2011
- Już miesiąc zaszedł, psy się uśpiły i coś tam klaaaszczeee zaaa boooreeem… - Zośka sięgała okolic C trzykreślnego, dziarsko pobrzękując garami.
„Niedługo obiad” – pomyślałem i głośno zaburczało mi w brzuchu. Rozsiadłem się właśnie na fotelu w nowych cieplutkich kapciach, (... więcej)
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 14 lipca 2011
Lubię siebie taką, z wiatrem, napisaną głębokim wdechem. To
zdejmowanie czaru trwa przy wydechu. Cały rytuał przy zwiększaniu i
zmniejszaniu objętości płuc. Kreślenie kręgu palcem na ustach. Cokolwiek teraz
wymyślisz stanie się.
Jako ludzie mamy
potrzebę domykania, zamknij (... więcej)
Wieśniak M, 13 lipca 2011
Właściwie nie wiadomo dlaczego tak się nazywa pies sąsiada. Sąsiad twierdzi że tak go wcale nie nazywał. Nikt też nie przyznaje się do autorstwa tego imienia. Może sam się tak nazwał by powetować sobie niedoskonałości natury nie będącej sojusznikiem nie budzących grozy stworzeń.
(... więcej)
Cyrulik Żuławski, 11 lipca 2011
Tekst ten powstał jako odpowiedź na pewne opowiadanie.
Jesteś taka zachwycająca i elegancka. Prawdziwa dama. I jakie piękne nosisz imię! Chcesz, aby mówić do ciebie „Aga”, ale dla mnie ładniej „Agnieszka”. Płomyki świec wesoło drgają, odbijając się w twoich ślicznych oczach. (... więcej)
Cyrulik Żuławski, 10 lipca 2011
Od autora.
Niniejszy tekst był napisany na konkurs prozatorski, z tego względu jest skomponowany "pod przymusem" pewnych wymagań tematycznych i objętościowych.
W pewien upalny, lipcowy dzień siedziałem jak zwykle w moim biurze i z mozołem kontemplowałem lot muchy. Jakież to (... więcej)
Gabriela Iwińska, 9 lipca 2011
Dbam o siebie. Z wielką pewnością dbam o siebie. Co jakiś czas spowiadam
się z życia, ujmując najdrobniejsze, i może pomyślałbyś, najmniej
istotne szczegóły. Nie mam tajemnic, zawsze chciałeś abym była białą
firanką. Pragnąłeś wieszać mnie przy swoich oknach. Nie rozumiałam. (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.