26 października 2011
Gość z ZACHODU
Nie zapukał, nie zapowiadał
Swojej niezbyt-chcianej(Ściśle Tajnej)-wizyty.
Narobił rabanu, krzyku, 
nie pozwolił zjeść śniadania.
Nim usłyszą o nim media,
zdąży uciec. 
Ale w jakim stylu!
Osobiście, ja nie znoszę grzybów.
Szczególnie tych trujących.
Jakby fast foody nie starczyły.
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade