9 września 2012
LXI.
Kres nocy
zawsze
ma miękką oprawę
bez złoceń
i ornamentów
nie pachnie tajemnie
obietnicą
upojną pointą
kwiatem
zapachem potarganym
Kres nocy
brzmi
krótką i niezrozumiałą
plątaniną zgłosek
ptaków czarnych
obudzonych
przeciętego wpół
nieba
światłocieni
i mroczni
Kres nocy
nie zastyga
mrok topnieje szybko
barwi powietrze
twoje sny rozmywa
wokół wiruje
i gaśnie
jak zdmuchnięta świeca
nagle, blado
ciężko