7 lipca 2012
sprzeczności
już się nie upijam
wtedy pieszo zmierzam do paryża
nienawidzę tej maniery
wolę pogapić się na wystawę tiffaniego
nie piję stanowczo nie
wtedy uwielbiam obcych
a odpycham bliskich
bo naprawdę to brak mi nowości
sensacji ekscytacji
chyba się zabiję
choć wciąż nie wiem jak
ciągle wychodzi za mało romantycznie
tfu, artystycznie
pewnie pod pancerzem oschłości -
przestworza romantyzmu
teraz się wydało
ech - no to chlup
.