28 lipca 2012
Aromaty
"kobieta bez zapachu to kobieta bez przyszłości"
przecież
prostactwo sprzedaje się najlepiej
nie barokowe zawijasy
i dbałość o formę
może pośladek
i pierś
podpatrzone w fińskiej saunie
ale
skoro moim stopom
miłe mchowe podłoże
naga jak nimfa
zanurzę się w stawach
ukoję spaloną słońcem skórę
(nie ukrywam liczę na wędrowców w gąszczach)
dobrze mi we własnej skórze
wetrę balsamy
wonne olejki
tajemnicze piżmo silna różana woń
trochę staroświecko
najlepszym strojem kobiety jest zapach
to feromon afrodyzjak
najsilniej rozwinięty mam zmysł węchu
zapach siana wzbudzał grzeszne myśli
odkąd wskoczyłam w kobiecość
przyjemność w zasadzie nie może być grzeszna
nie dziwi mnie już
że na wsiach większa plodność
nie sposób trzymać zmysły na uwięzi
gdy leśne licho
roztacza gamę zapachów
gdy świeżo ścięte drzewo
gdy stogi geometrycznie
w bezkresie traw