Poetry

tetu


tetu

tetu, 3 october 2020

***[noc jest twarda. od deski do deski...]

noc jest twarda. od deski do deski
przykładam ucho. cisza
rwie sen; spływa czernią
i dotyka,
jak się nie powinno dotykać.

noc jest ciałem. wciąż aktywna
wije się na mojej piersi,
obraca w ustach suche słowa.

jestem nocą; od zmierzchu do świtu —
kobietą. tętniąca życiem,
wypluwam martwe nasienie.


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

tetu

tetu, 26 september 2020

pomiędzy tym co kocham

sinusoida

dwa bieguny mocno ścierające sen
jest lżejszy od dymu zatacza koło
znów śni się jak przychodzisz

wypełniony ciałem i krwią dojrzewasz
we mnie mijają lata ubogie o wszystko
co zastygło pomiędzy tym czego nienawidzę
nie ma zależności

podobno


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

tetu

tetu, 6 september 2020

wyliczanka

kocha
lubi
szanuje
nie chce

później i tak
wszystko się kończy

za rogiem młoda dziewczyna
rozrzuca włosy
wraca do domu

nie dba
żartuje

wie
że znów znajdzie się
na skraju

upnie włosy zadba
o najmniejszy szczegół

w zegarku
nie ma czasu na odwrót


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

tetu

tetu, 25 april 2020

(od)kochaj

lepiej będzie zapomnieć 
to zdradliwe słowo rozwarstwiło świat
na pół dzieliłam tylko sen
(dwie fazy i po krzyku)

jawnie odpowiadam za więcej
dlatego wybacz to zdradliwe słowo
o którym boję się wspomnieć
tę stoicką antylogię spiesz się powoli

więc niespiesznie idę
omijając wszystkie ozdobniki

na drodze ktoś zostawił ślad
z nadzieją że zawróci noc
i przyjdzie sen - ten sam
z podziałem na fazy

a później
wszystko jedno kto dotknie pierwszy


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

tetu

tetu, 28 december 2019

próba wiary

uściślijmy fakty Piotrze
prawda jest jedną z dróg 
podążając nią mamy szansę przetrwać
dlatego trzymam się świętych imion
nieświęcie przekonana że kłamstwo 
rodzi się w człowieku bez przyczyny
zawsze jest po coś 
dla kogoś

nie pozwól by weszło do naszego domu
i grzybem porastało ściany - pleśń jest trująca 
jeśli zajmie słowo nie zdołamy się odrodzić
w sobie noszę pentagram 
na zgubę złu i w imię wszelkich zasad
obmyję rany ochronię skałę 

daj mi włócznię Piotrze
a przebiję rozdwojony język węża


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

tetu

tetu, 14 september 2019

po obu stronach wiersza

to tam spotykam cię najczęściej
pozwalam snuć się myślom Piotrze
z zamarzniętych słów zeskrobuję szron

nie możesz mówić że tylko chłód 
przynosi ulgę bo przegramy 
a przecież za tą zimną kartą linijek
moje ciepłe piersi

przejście będące nadzieją
miłość i wiara

więc wejdźmy w to głębiej
potem bezsilnie w siebie 
żeby zrozumieć że nie zdołamy odejść
kiedy śmierć przysłoni nam oczy


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

tetu

tetu, 21 august 2019

Złudzenia

Składam cię z rozproszonego światła. Między wiązkami
mgła, zalega po obu stronach okna i nie ma widoków,
by zawiązać na supeł choćby jeden promień. A jednak

lśnisz, na ciemnoszarym tle widać wyraźniej. Szaleństwo 
dociera tam, gdzie noc obejmuje nas swoim ramieniem.
Wtedy szukam właściwego obrazu i krzątam się wokół

własnego cienia. Nie pytam skąd ten zaciek na szybie; 
na czworo dzielę tylko błysk, za który oddam
 
całą swoją jaskrawość.


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

tetu

tetu, 15 august 2019

Błysk pamięci

w naszych stronach wciąż panuje ład
alejki trzymają się ławek na których 
pisane patykiem nie pozostawiało złudzeń

odziedziczyłam po tobie mocną głowę 
zimną krew i niewyjaśnioną miłość
za każdym razem kiedy tu jestem
wraca cierpki posmak

wina leży po drugiej stronie nieba
to stamtąd spadały obumarłe gwiazdy
widziałeś w nich przyszłość
 
odbijała się od stłuczonego lustra ziemi 
a ty mówiłeś że nie wierzysz w przesądy
 
w naszych stronach wciąż panuje ład 
ulice nadal roją się od kroków
i schodzonych butów


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

tetu

tetu, 23 june 2019

como una basura

w Juarez kobiety są krzyżami
wyrastają w kokonach bawełny 
na pustynny kwiat

o zapachu kurzu wiemy że jest
(bez)imienną formą prochem 
w smudze światła śmierć 

przechodzi przez powiekę 
ściera przestrzeń
a one wciąż kwitną 
piękniejsze i młodsze

przy drodze inna kobieta 
przysypuje ziemię 
nie krzyczała gdy ją obdzierano do żywego*
miejsca na Campo Algodonero mają płeć
i kolor

różowy staje się głosem
znakiem
wytrychem otwieramy oczy
niech patrzą




*Rafał Wojaczek - Hoduję ten ból


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

tetu

tetu, 2 june 2019

znaki

słyszę głos
podpowiada
idź i rozkrusz kamień
a potem
bądź

całym bogactwem mojej ziemi


number of comments: 5 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1