ajw, 21 february 2025
odpryskujesz jak kiepski lakier, a ja myślałam, że mam życie
ociekające kolorem. lekkomyślnie przestałam przebierać
w spojrzeniach napotkanych mężczyzn.
już tak łatwo się nie rozprowadzasz
- zastygasz w chwili. krew gęstnieje, kiedy wycinasz
językiem fragmenty naszej historii. w bitwie pod Magentą
wydrapuję resztki. burgund uwiarygadnia emocje.
nasycony mocnymi pigmentami nie licz na winylowy połysk
moich ust.
_______________________________________________
ajw, 20 february 2025
między nami upał
wąskie uliczki niebezpiecznie
zbliżają ciało do ciała
okno patrzy w oczy oknu
pigmenty tynków
w kolorze ochry
prażą się w słońcu jak piniole
nad nami suszy się pranie
- białe flagi pokoju
wywieszone po głośnej wymianie
pościeli
błądzimy w labiryncie zapachów
przeciwnie do ruchu
wskazówek zegarów
by w chaosie wyłowić
zapach jaśminowców
porastających nasz balkon
________________________
ajw, 19 february 2025
rozgniatasz na ustach
malinowe wersy. płyną
lepką strużką,
a potem się kleją
jak uwięziona w płucach
chmura,
odbierając oddech
zwykłym słowom.
______________
ajw, 18 february 2025
morze lśni
pokruszonym słońcem
miriady kryształków
kołyszą się na falach
świetlistość ogarnia przestrzeń
łapiemy wzrokiem ten poblask
- skuteczne remedium
na jesienne melancholie
wplątane jak babie lato
w lśniące srebrem skronie
______________________
ajw, 17 february 2025
droga niczym narkotyk
prowadzi na manowce
myśli przemykają z cienia w cień
jak koty z rozziewanych miasteczek
o zmierzchu ich ciemne sylwetki
będą częścią nocy
nade mną domy z kamienia
rozpaczliwie uczepione wzgórza
wyludniona wioska
z dachami w kolorze popiołu
jeszcze kilka kroków
i spotkam wiatr
z zaciśniętym sercem
wypuszczę z dłoni latawca
_____________________
ajw, 15 february 2025
rozciągamy na plaży dusze
wystawiając je na promienie
myśli unoszą się bezwładnie
dryfując na własnych falach
rozmawiamy ciszą
bawisz się żywiczymi drobinami
z porannego spaceru
układając na moim dekolcie
jantarowe korale
a potem wędrujesz ustami
bursztynowym szlakiem
_______________
ajw, 14 february 2025
pustynna noc
nad nami. kopuła z gwiazd
aż prosi się o dotyk. szczęście
na wyciągnięcie dłoni.
nie trzeba świetlnych lat,
wystarczy chwila, by poczuć
spokój. w oceanie piachu
wszystkie niepotrzebne
słowa są tylko okruchami
niesionymi przez wiatr.
________
ajw, 13 february 2025
kiedyś był między nami kosmos
wplatałeś we włosy lata świetlne
fale dźwiękowe przenikały obłoki
i najjaśniejszą z mgławic
byłam twoją Eta Carinae
- dziurką od klucza z widokiem na niebo
a teraz zbliżam się do końca istnienia
zostanie po mnie czarna dziura
otoczona horyzontem zdarzeń
i gwiezdny pył na stopach
którymi zadepczesz serce
_________
Eta Carinae - gwiazda podwójna w gwiazdozbiorze Kila
ajw, 12 february 2025
poszliśmy za daleko, a przecież noc zaczynała się dwie
przecznice wcześniej. deszcz siąpił na dworze, dziewczyny
zamówiły drinki. palemka szybko uderzyła do głowy, a my
piliśmy dalej za zdrowie dziewic nieuczesanych w warkocze.
przyszedłeś w brązowej kurtce, podszytej znajomością
rzeczy. koneser zjadliwych trucizn, z twarzą skrzywioną
boleśnie od wewnętrznych toksyn. niezapłacone rachunki
regulowałeś sarkazmem.
była taka młoda, zielona jak listek, a drzewa traciły już zdrowie
tej jesieni. tak jak ty umierały na brak. patrzyłeś nieruchomo,
słowa przywarły do podniebienia. wyłowiła z tłumu przeterminowane
spojrzenie.
znaleźli ją w lesie, dwie przecznice dalej. krew rozlała się po trawie
jak fiolet we wrzosach.
____________________
ajw, 11 february 2025
kiedy zamarza czas, ona otwiera okno
pogodowe. znaki na ziemi i niebie
mówią, że teraz, albo nigdy
przedtem. jęzor lodu liże rany,
wielka biel znowu
uderza do głowy. w powietrzu
brakuje tlenu - fruwają feromony
góry gór.
____________________