ajw, 23 march 2025
księżyc ślizga się
po blaszanym dachu
uśmiecha bezchmurnie pełnią
odbija w oczach
bym nie zapomniała
białego hultaja
wpadającego na bezsenność
do mojego łóżka
__________________
ajw, 22 march 2025
plączą się myśli
jak gałęzie drzew
nade mną. oddech nocy,
pełna niepokoju cisza
i wątłe światło
oczu. nie oszukam
siebie. mam coraz mniej.
coraz więcej nagich słów
we mnie. słodki i mroczny,
wilgotny aromat.
_________________
ajw, 21 march 2025
zwalniam migawkę
odsłaniając światłoczułą
w zachłannych oczach
sześćdziesiąt kadrów na minutę
ścieżką dźwiękową szeptu
podążasz na południe
pod skórą dreszcz
niewypowiedzianych kwestii
choreografią języka
prowokujesz kolejny akt
chcę więcej
__________________
ajw, 19 march 2025
wstrzymałam oddech
kiedy dotknąłeś moich tajemnic
w powietrzu zawisło niebo
by po chwili opaść chmurami materii
i rozkołysać biodra na wietrze
w oczach poświata rozrzuconych gwiazd
lecz na ich dnie ciemne mgławice
które pochłoną ciebie
i światło
______________________________
ajw, 17 march 2025
ta cisza mnie boli. wypełza z kątów bezszelestna
i jadowita.
na wspólnych fotografiach życie zastygło
w uśmiechach, a przecież ciebie nie ma. tylko wiatr
porusza firankę i drga krtań opleciona bezdechem.
zaklinam ciszę, co dzwoni do drzwi każdego wieczoru.
jak ty, wciąż zapomina klucza.
___________________________
ajw, 15 march 2025
na dobry wieczór
i na dzień dobry
szepczę ci odę do młodości
fuksją i amarantem
pudrowym
perłowym
bukietem róż(owym)
biel i czerwień
w jeden kolor złączona
klasyka i liryka
subtelnie (wyra)żona
Z cyklu "Kolory"
________________
ajw, 13 march 2025
w powietrzu
przesyconym zapachem pinii
słońce przedziera się przez rzęsy
migotliwym blaskiem
hipnotyzuje morze
lśniące jak błękitna emalia
rozlana po horyzont
a ty nie patrzysz w tamtym kierunku
skaczesz w zieloną toń
dając się połknąć przez moje źrenice
masz w oczach plamy słońca i cienia
radość poranka i głębię wieczoru
którego już nie ostudzi
chłód bielonych wapnem ścian
____________________________
ajw, 11 march 2025
miasto wije się wzdłuż wybrzeża niespiesznie
uwodzi wieczór zapachem owocowej melasy
po bulwarze snuje się dym z rozpalonych dziewczyn
i wodnych fajek
mężczyźni w obłokach kontemplują czas przeszły
za teraźniejszy płacą egipskimi funtami
a tam za rogiem inne życie
na chybotliwych krzesłach rozgrywa ostatnią partyjkę
chłopi w galabijach sprzedają bataty
i własne nerki
__________________________
* jedno z powiedzeń Egipcjan
ajw, 10 march 2025
myślałam że będziemy tylko przemijać
w zalanych mgłą krajobrazach
piasek zasypie zwietrzałe słowa
kiedy będę wklepywać w skórę szarość godzin
a nam chmury rozrywają się nad czołem
spada z nieba upozorowany smutek
kolory mienią się bezwstydem
gdy spijam deszcz z ust wsysając cię w siebie
masz w oczach psychodelię ery wodnika
i pustynną nostalgię kiedy drżysz jak powietrze
rozgrzani słowami które pukają się w czoła
posiwiejemy w biegu zapominając umrzeć
___________________________________