Poetry

ajw


ajw

ajw, 22 february 2025

to co widzisz nie jest tym na co patrzysz

zaopiekuj się sobą,
pachniesz smutkiem, który przysiadł
na ramieniu. maluje oczy
przygaszonymi barwami.
kolory ziemi rozpełzają się za horyzont.

przestań wchodzić w stare, wyblakłe pejzaże.
zaraz z drzew wybudzi się wiosna, wybuchnie
zielenią Veronesa, a my wciąż znamy się
tylko z reprodukcji.

mów do mnie,
słowami otwierasz przestrzenie.
wyczarowuję z nich niuanse,
by się nimi karmić,
kiedy znowu zamilkniesz.



________________________


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

ajw

ajw, 21 february 2025

burgund za paznokciami

odpryskujesz jak kiepski lakier, a ja myślałam, że mam życie
ociekające kolorem. lekkomyślnie przestałam przebierać
w spojrzeniach napotkanych mężczyzn.

już tak łatwo się nie rozprowadzasz
- zastygasz w chwili. krew gęstnieje, kiedy wycinasz
językiem fragmenty naszej historii. w bitwie pod Magentą
wydrapuję resztki. burgund uwiarygadnia emocje.

nasycony mocnymi pigmentami nie licz na winylowy połysk
moich ust.


_______________________________________________


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

ajw

ajw, 20 february 2025

włoskość

między nami upał
wąskie uliczki niebezpiecznie
zbliżają ciało do ciała
okno patrzy w oczy oknu

pigmenty tynków
w kolorze ochry
prażą się w słońcu jak piniole

nad nami suszy się pranie
- białe flagi pokoju
wywieszone po głośnej wymianie
pościeli

błądzimy w labiryncie zapachów
przeciwnie do ruchu
wskazówek zegarów
by w chaosie wyłowić
zapach jaśminowców
porastających nasz balkon


________________________


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

ajw

ajw, 19 february 2025

malinowy haj

rozgniatasz na ustach
malinowe wersy. płyną
lepką strużką,

a potem się kleją
jak uwięziona w płucach
chmura,

odbierając oddech
zwykłym słowom.



______________


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

ajw

ajw, 18 february 2025

musująca gra świateł

morze lśni
pokruszonym słońcem
miriady kryształków
kołyszą się na falach

świetlistość ogarnia przestrzeń

łapiemy wzrokiem ten poblask
- skuteczne remedium
na jesienne melancholie
wplątane jak babie lato
w lśniące srebrem skronie



______________________


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

ajw

ajw, 17 february 2025

sezon na latawce

droga niczym narkotyk
prowadzi na manowce
myśli przemykają z cienia w cień
jak koty z rozziewanych miasteczek

o zmierzchu ich ciemne sylwetki
będą częścią nocy

nade mną domy z kamienia
rozpaczliwie uczepione wzgórza
wyludniona wioska
z dachami w kolorze popiołu

jeszcze kilka kroków
i spotkam wiatr
z zaciśniętym sercem
wypuszczę z dłoni latawca


_____________________


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

ajw

ajw, 15 february 2025

zatopieni w bursztynach

rozciągamy na plaży dusze
wystawiając je na promienie

myśli unoszą się bezwładnie
dryfując na własnych falach

rozmawiamy ciszą

bawisz się żywiczymi drobinami
z porannego spaceru
układając na moim dekolcie
jantarowe korale

a potem wędrujesz ustami
bursztynowym szlakiem



_______________


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

ajw

ajw, 14 february 2025

słowa na piasku

pustynna noc
nad nami. kopuła z gwiazd
aż prosi się o dotyk. szczęście
na wyciągnięcie dłoni.

nie trzeba świetlnych lat,
wystarczy chwila, by poczuć
spokój. w oceanie piachu

wszystkie niepotrzebne
słowa są tylko okruchami
niesionymi przez wiatr.


________


number of comments: 9 | rating: 7 | detail

ajw

ajw, 13 february 2025

Eta Carinae

kiedyś był między nami kosmos
wplatałeś we włosy lata świetlne
fale dźwiękowe przenikały obłoki
i najjaśniejszą z mgławic

byłam twoją Eta Carinae
- dziurką od klucza z widokiem na niebo
a teraz zbliżam się do końca istnienia

zostanie po mnie czarna dziura
otoczona horyzontem zdarzeń
i gwiezdny pył na stopach
którymi zadepczesz serce



_________
Eta Carinae - gwiazda podwójna w gwiazdozbiorze Kila


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

ajw

ajw, 12 february 2025

włosy we wrzosach

poszliśmy za daleko, a przecież noc zaczynała się dwie
przecznice wcześniej. deszcz siąpił na dworze, dziewczyny
zamówiły drinki. palemka szybko uderzyła do głowy, a my
piliśmy dalej za zdrowie dziewic nieuczesanych w warkocze.

przyszedłeś w brązowej kurtce, podszytej znajomością
rzeczy. koneser zjadliwych trucizn, z twarzą skrzywioną
boleśnie od wewnętrznych toksyn. niezapłacone rachunki
regulowałeś sarkazmem.

była taka młoda, zielona jak listek, a drzewa traciły już zdrowie
tej jesieni. tak jak ty umierały na brak. patrzyłeś nieruchomo,
słowa przywarły do podniebienia. wyłowiła z tłumu przeterminowane
spojrzenie.

znaleźli ją w lesie, dwie przecznice dalej. krew rozlała się po trawie
jak fiolet we wrzosach.


____________________


number of comments: 11 | rating: 9 | detail


10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1