Poetry

Towarzysz ze strefy Ciszy


older other poems newer

23 april 2021

Koniec Fukuyamy

Jedno cięcie
I kończy się cała linia pajęczyn

Wystraszone sekundy
Rozbiegają sie po bruku podwórka

Niektóre już wiszą na latarniach
Inne pod nimi czekają
Na związanie końca z końcem

Te które dały się złapać
Jak kryształ na kość zmarznięte
Na kominkach, w ramkach
W zwietrzałej pamięci

W ciągu jednego życia
W jedno wiecznośćmgnienie
Udowodniłem że czas nie istnieje

I tylko niedowiarki
Nastawiają budziki
Na szóstą rano
Na jakieś jutro
Na jakieś potem
Na jakieś nigdy






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1