Poetry

Towarzysz ze strefy Ciszy


older other poems newer

12 april 2011

życie w twierdzy (ekfraza- wieczorny spacer)

a mnie już to męczy
wciąż słuchać
że żarowki są jak słońce
tylko lepsze - bo nasze miejskie
 
ciągłe życie w twierdzy
pośrod czarnych garbaczy
których niemą wielkość
mierzy się długością cieni
podpowiada że coś
chyba być musi
i po drugiej stronie muru
 
mędrcy powiadaja że jest tam
nie lepsze życie
ale świt zamiast zmierzchu
 
patrioci miejscy mówią
że brama otwarta dla wszystkich
ale już przegłosowują ustawę
że wyjście stąd
to zdrada stanu
 
ostatni i tak
w drodze na szafot
zgasi światło
miejskie słońce






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1