Poetry

Petroniusz


older other poems newer

18 july 2015

Niestałość

Jeszcze wczoraj byłem bogaty
w kwiaty, które rodziły się w mojej duszy,
szumiące lasy i górski potok.
Przechodnie mawiali: jak tu pięknie,
gdy zapach róż zatrzymywał ich w drodze.

Jednak wystarczył jeden podmuch wiatru,
błysk na niebie i grom zrywający bębenki
w uszach.

Dziś jestem wyłącznie wyjałowioną ziemią,
która budzi postrach.

Pustynią, na której umiera życie.

Pasterzem ciemnych dni.

Tak wiele nienzanych chwil przed nami,
a wystarczy tylko jeden czarny trefl,
aby rzucić nas na kolana.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1