Poetry

Petroniusz


Petroniusz

Petroniusz, 6 june 2015

Rzym

Rzym jest taki piękny i taki spokojny.
Powiedział król po wrzuceniu Romulusa i
Remusa do Tybru.
 
Stolica strzelistych katedr,
w której życie i śmierć razem
przy stoliku piją cappuccino.
 
Miasto, w którym czas zatrzymał się
na wieczność obok wiecznie zatłoczonych
autokarów i zakorkowanych ulic.
 
Mieszkańcy, którzy najgłośniej krzyczą
do nieba, a niebo odpowiada im echem.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Petroniusz

Petroniusz, 6 june 2015

Wojna

Nikt nie powiedział głośno o nienawiści, a mimo to:
 
Spłoszona sarna przebiegła przez łąkę pomalowaną astrami.
Ich zapachem rozkoszują się bogowie zamieszkujący Olimp.
 
Niewidzialne miecze i tarcze przypięto nam do zbroi, a nasza mowa
zaczęła strzelać pociskami.
 
Rycerze pokoju nie chcieli powstać ze słodkiego snu.
Śni im się czekoladowa chatka z bajki braci Grimm,
pokryta lukrem i polewą truskawkową.
 
Między słońcem a księżycem Kain zabił Abla.
Tak minął pierwszy dzień wojny
w pracy, w domu, w nas.
Od urodzenia wszyscy jesteśmy żołnierzami.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Petroniusz

Petroniusz, 5 june 2015

Ziarna

Ludzie, którym można zaufać, jeszcze się nie urodzili.
 
Padły ziarna na żyzną ziemię, lecz plonu nie wydały.
Bały się przelatujących ptaków, które chciały je wydziobać.
Bały się wschodzącego słońca, które chciało je przepalić.
Bały się się rosnących obok cierni, które chciały je zagłuszyć.
 
Siewca spojrzał na plon, jednak plonu nie było.
Przyklęknął zasmucony i powiedział:
 
Ludzie, którym można zaufać, jeszcze się nie urodzili.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Petroniusz

Petroniusz, 4 june 2015

Lata minione

Nie lubię oglądać kalendarzy z lat minionych.
 
Czytać o podbojach Aleksandra, klęskach Hannibala
i cierpieniach ludów sprawiedliwych,
które wydarzyły się w moim życiu.
 
Nie lubię pamiętać smaku trufli i ostryg,
skoro starannie przetrawione przez żołądek
zakończyły swoje życie.
 
Nie istnieje radość z podziwiania
ogrodów Semiramidy czy posągu Zeusa,
jeśli stały się jedynie czarno-białą karykaturą.
 
Popiół pamięci rzucam na wiatr,
aby na zawsze rozpłynął się we
wszystkich kierunkach świata i
niezapraszany nie wplątał się
w dzieje chwil obecnych.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Petroniusz

Petroniusz, 3 june 2015

Samotność

Samotność jest taka piękna.
W tej ciszy konik polny gra
uwerturę Verdiego, a w godzinie
mieści się cała historia wojen punickich.
 
Sokół z nieba odkrywa świat,
czyta ludzkie dłonie i rysy twarzy,
często zagląda w oczy Hieronima Boscha,
samemu tkwiąc na wysokościach pustyni.
 
W samotności nie istnieją rzeczy istotne.
Miłość, śmierć, przemijanie, wolność -
krzesiwo nie pamięta jak wzniecać ogień,
a milczenie staje się największym monologiem.
 
Spokój i obojętność zagłuszają dzwony.
Nawet trąby nie są w stanie skruszyć murów,
mimo że dzwonnik z Notre Dame ma upór Syzyfa.
 
Samotność okryta jest mgłą z jedwabiu.
Można się w nią wtulić stojąc na środku sceny
dla jednego aktora.


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Petroniusz

Petroniusz, 3 june 2015

Listy smutnych dni

Odkąd pamiętam pragnąłem śmierci.
Im pragnienie było silniejsze,
Tym mocniej życie wzywało do życia.

Dęby i troski rodziły się na kręgosłupie,
Zielone liście szeleściły Chopinem, Schubertem...
A słońce nie chciało zgasnąć -
wciąż wschodziło. Wschodziło ku górze.

Koperty smutnych dni otwierał listonosz
I czytał puste kartki z ciekawością.
A listów w torbie było dużo,
O wiele więcej niż dni ma wieczność.

Zatarła się pamięć, rozmyły pragnienia,
Tylko listonosz siedzi pod dębem
I dalej czyta z zaciekawieniem.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Petroniusz

Petroniusz, 2 june 2015

To nic wielkiego

To nic wielkiego,
gdy metodycznie każdego ranka
uchodziło życie z młodej matki trójki dzieci.
(Dzieci bawiły się w klasy)

Nie stało się nic,
gdy lekarz oznajmił rodzicom o śmiertelnej chorobie ich synka.
(Chłopczyk lubił lody o smaku kiwi i wiśni)

To nie jest ważne,
gdy patrzymy na pusty fotel,
na którym jeszcze wczoraj siedział on.
(Padający deszcz wydawał przyjemny odgłos)

To nic wielkiego.
To tylko życie.


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Petroniusz

Petroniusz, 1 june 2015

Kapitanowie statku

Każdego dnia z pokładu statku
schodzą jego kapitanowie.

Opustoszałe ciała pokrywają ziarna kurzu
i niewidzialnie dla oka przemieniają je
atom po atomie w nicość

Pory roku, lata, dni i noce.
Morskie fale nie odmierzają już dla nich czasu,
bo czas przestał być czasem, wiosna wiosną,
a świecąca latarnia świecącą latarnią.

Czerwone słońce odpłynęło w milczeniu,
Jednak nikt nie chciał go podziwiać.
Nic się nie stało - pomyślał latarnik.
Jutro odpłynie znowu.

Każdego dnia z pokładu statku
schodzą jego kapitanowie.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Petroniusz

Petroniusz, 1 june 2015

Alcatraz

Każdy ma swoje Alcatraz.
Ślepy los z dokładnością zegarmistrza
wyznacza jego wzrost i rozmiar stopy.
Podanie o zmianę celi zawsze ląduje
w niszczarce marki Tracer.

Jedynie przez dwa okna w kolorze
niebieskim, zielonym, piwnym, czarnym
- niepotrzebne skreślić – widać wodę,
ląd i drzewo zrzucające liście, i pszczoły
latające chaotycznie.

Z czasem Alcatraz ulega degradacji.
Pomarszczone twarze, podsiwiałe głowy,
Za oknem mgła jak o poranku na brytyjskim
wybrzeżu.
(Przemijanie waży tyle co rutyna,
a melancholię mierzy się w kilometrach).

Po odbytej karze Alcatraz zmienia się w muzeum.
Spaceruje po nim chrząszcz, który nie ogląda
obrazów Picassa, Moneta, ani rzeźb Klingera.
Jedynie szepcze pod nosem: tu mieszkał
więzień. Pokój jego duszy.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Petroniusz

Petroniusz, 12 june 2011

Sztorm

Sztorm myśli w wyjałowionej z uczuć głowie
Z rzadkimi włosami i szmaragdowymi oczami
które nigdy nie okażą się przypływem nadziei
Na miłość ustał po dwóch psychotropach

Zwijam żagle ale nie białe bo
gdzieś na szorstkich falach życia
zagubiłem czystość bezpowrotnie

Zarzucam kotwicę by przymknąć
oczy choć na chwilę odpoczynku
dla rozleniwionego ciała

Zapanowała przerażająca cisza
Wszystkiego co jeszcze kilka minut
temu męczyło mnie niemiłosiernie


number of comments: 1 | rating: 10 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1