Poezja

Edmund Muscar Czynszak


Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 8 czerwca 2013

Rozmowa z artystą

 
Pukam w kościstą powłokę głowy
Cisza?
Nikt nie pyta, kto tam
zająknęło się echo i milczy
Zaczynam szeleścić słowem
zdaniami po milczącej skroni
natarczywie łomotać
może ktoś odpowie
innym słowem rzuci
 
Mysz czmycha pod pianino
zagaduje, jaka to melodia
ona wciąż boi się kota
wypłowiała stara maskotka
 
Wiersz w duszy się błąka
myśli harcują w krzakach
wena w intrygach losu nieraz się przyczaja
rozdwojona jaźnią z choroby początkiem
 
Bywa poety ojczyzną
poetyckim księżycowym zakątkiem
gdy chwila w bezsenności się plącze


liczba komentarzy: 1 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 1 czerwca 2013

nieczyste zagranie

wychodząc z życia jak z karuzeli
lekko już skołowany
usiłujesz przebić głową
mur przez życie zbudowanej ściany
 
nieszczere  uśmiechy
opakowane w lukrowane gesty
łatwo przebijają kruchą naiwność
i jej słodkie teksty
jak słowo kocham
w afekcie wyszeptane
stają się afrodyzjakiem
łatwym i skutecznym
choć zakamuflowanym
 
i nim odkryjesz tej zasady gry
stajesz się banalnie i prosto
w czas wmanewrowany


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 1 czerwca 2013

Nudne popołudnie

w pierwszą lepszą niedzielę
zasiadam w swoim kościele
nudzę się i grymaszę
zawsze wychodząc o czasie
 
idę do swego baru
gdzie czas nie ma umiaru
żółta ciecz leje się strumieniem
już po kolejnym mam
coraz większą nadzieje
że jak się jeszcze napiję
świat stanie się lepszy
i wszystko zło odleci jak
z wiatrem pusta torba na śmieci
 
 


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 1 czerwca 2013

z dopiskiem

miałem sen
na kolorowej fotografii
w miejscu mojej twarzy
wyblakła plama niepamięci
z wilgotną kroplą łzy
wszystko pokryte stosem słów
zapomnianych treści
 
i ty już taka inna obca
 
u dołu dopisek
 
każdego szkoda
bądź dzielny
nic nie trwa wiecznie
 
 
 
 
 


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 26 maja 2013

Persona non grata

chciałbym tak jak ty
nie czuć zgrzytających myśli
kiedy wieczorem domykam
zdrętwiałe od czekania
żaluzje powiek
 
o poranku jednym ruchem dłoni
strząsać z prześcieradła nocy
niechciane sny co uwierają
jak niedopasowane obuwie
potem przez długie godziny
zaszywać się w zatłoczonych
pomieszczeniach zdarzeń
 
chciałbym bezboleśnie usuwać
z pamięci wszystkie chwile
które nie miały prawa się zdarzyć
a w sercu jak drzazga pozostały
 
lecz nie potrafię
 
każdego szkoda
mnie Nie
bo nie żałuje się
niechcianych gratów
 


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 26 maja 2013

Koniako mania

zmiana ciśnienia
symbolizuje pragnienie
kolejnym łykiem kawy
uzupełniam czas stracony
słodkim oddechem łagodzę chwile
szorstkość nierówności nocy
 
trzymając się mocno za uzdy losu
przemierzam podniebne plac
najeżony tysiącami gwiezdnych neonów
jest wędrówka jakiej
oddaje się zawsze po zmroku
 
na pustkę
jeden ze sposobów
 


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 26 maja 2013

wenflony

przykute szarością dnia
ludzkie zwykłe sprawy
zanurzone w białej pościeli
uśmiech zamazany i rdzawy
i myślami w tym samym
obowiązującym odcieniu
 
kiedy niemodne jest
oddawanie się marzeniom
mocno trwamy jak wenflon
w swoim cierpieniu
 
gdy nadal kręci się ziemia
 


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 19 maja 2013

rzeka

jej nurt zdaje się
porywać wszystko
czyjeś odbicie uśmiech księżyca
spadające jesienne liście
w niej gubią się moje myśli
pławią się słońca ostatnie promienie
często razem z człowiekiem
porywa jego najskrytsze marzenia
 
kiedy szczęście mnie porzuci
zabiorę się z nią i odpłynę
 
 


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 19 maja 2013

W maju najpiękniej pachną bzy

 
w przydomowym ogrodzie
pod szóstką na ulicy
krótszej niż życie
na Stanisławy krzew bzu
wybuchał pachnącym
bordowym kwiatem
 
dziś z tym zapachem
uwalnia się kiść wspomnień
mama jeszcze taka młoda
na wysokich obcasach
z promykami słońca we włosach
w sukience z kolorowego stylonu
 
i my z kolegami
prześcigający się w pomysłach
jak wypełnić po lekcjach czas
włóczyliśmy się po nieuprzątniętych
placach gdzie straszyły ruiny domów
bawiąc się zdobycznymi łuskami na
podwórkach naszpikowanych schronami
wieczorami grając w klipę i klasy
zaczynaliśmy nieśmiało marzyć
 
a kiedy ojciec po zachodzie
z działki wracał zmęczony
ja przy akompaniamencie
przydomowego ptactwa
zasypiałem dniem strudzony
 
dziś wszystko
się zmieniło
tylko zapach bzów
pozostaje niezmienny
z imieniem matki związany
 


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 19 maja 2013

1 Maja 2013

trzepot biało czerwonej
z sennym obrazkiem ulicy się miesza
w ogródku piwnym
cicho gra stara rockowa kapela
z dawnych nastroszonych
pomnikowych niegdysiejszych bogów
sypią się zmurszałe tynki
chowane przed światem z trwogą
na twarzach pełnych obłudy
dawne zdania brzmią dziś jak farsa
dzieł Engelsa i Marksa
zagubione w nowym porządku
 
tylko w miejscu dawnej trybuny
pokutują jak zła wróżba słowa
kochani pomożecie
któremu echo pospiesznie dopowie
do pracy do pracy rodacy
wszak ważny jest naród-nie człowiek
 
a ja czasem wspomnę
jak stłoczony w
pochodu zwartym szeregu
usiłowałem się wyrwać
skrywając się za drzewo
 
dziś już mogę
sam sobie wybierać
swoją do prawdy drogę
 


liczba komentarzy: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1