piotr czerwonko, 3 may 2013
opustoszały dom
świszczy wiatrem
w strzępach ocalałych wspomnień
progi zdeptane do zera
mrok przebijany strużkami światła
już nie w chmurach
przybyszów tez nie wita
odkurzone eksponaty
bez blasku bez życia
ledwo nitka dymu
wije się z komina
zmurszały budulec
pustym piedestałem
w kącie stoi kosa
sierp i młot
i złoty róg
syci wzrok barwna ulotka
promocje
hipermarketu
piotr czerwonko, 21 august 2012
mocno nadwyrężony
sfatygowany wręcz
pieści pamięcią młodości żar
wiara wbrew faktom
kłam dawny
pędy wciąż puszcza
trudno odrzucić
porażkę uznać
ślepiec ŚLEPCOWI
nadal fanem
współczuć czy ganić
zrozumieć trudno
piotr czerwonko, 16 june 2012
Kupon odcięty
...kolejny
małych trumfów
ledwo cień
na tarczy niesiony
...nie poraz pierwszy
walka nie z nimi
o siebie-z sobą
mroki przeszłości
dzień zachmurzają
stygmaty wiary
nikną w popiele
...Feniksa?
kolejny dzień
żegnać czy witać?
złudne opoki
mamią wciąż
choć ręka
jak Herbertowskiej Nike
oparta o powietrze
tak chciałem ufać
-wierzyć
-darzyć uczuciem
małostkowości sztylet
i rany liżę
piotr czerwonko, 20 may 2012
klatka kanarka otwarta i pusta
przekleństwo wolności
dar nieuświadomionego dziecka
kolkorowe dziwactwo
krąży dumnie
wśród szaro upierzonego bractwa
zachłystuje się własną wolą
cieszy nieznanym
...jeszcze
-jeszcze przez chwilę
piotr czerwonko, 18 may 2012
Miałem piękny sen dzisiaj
Mur i otwarta brama
Tłum i fala ciepła
Stanąłem w tej furcie światła
Zachłystując się własną wolą
Wokół mnie były twarze
Radosne
Życzliwe
Kochane
Zrobiłem parę kroków
W głąb własnej nadziei
Stąpałem cicho i ostrożnie
Badając końcami palców
Grunt
Lekki
Nie obarczony balastem jawy
Szedłem z nieopisaną radością
Ludzie rozstępowali się
Robiąc mi miejsce
Stale miałem przed sobą słońce
Byłem wolny
Nie czułem ucisku
Opętujących mnie więzi
Apogeum szczęścia
Nagle poczułem niepokój
Coś zadrgało fałszywą nutą
Przygniótł mnie ciężar
I...
Obudziłem się wiedząc
piotr czerwonko, 3 april 2012
Głupio naiwna
sentymentalnie ckliwa
banalna aż do bólu
irracjonalna
bezsensowna
smakuje łzami
i cierpieniem
O DZIĘKI CI PANIE ZA NIĄ
piotr czerwonko, 8 february 2012
poszukując
stawiając cele
wznosząc się i upadając
dążyć ale nie spełniać
sięgać lecz nie chwytać
schwytawszy odrzucać
wkroczywszy wycofać
szczęściem zwać
niespełnienie
brak rozczarowań
perspektywę
wabienie
jakiż to ból
osiągać zamierzenia
spełnienie
marzenia
to już nie ja
to pustka pragnień
ciastko zjedzone
więc go nie ma
skorupy w dłoniach
ślady
czyż w innych tylko można się znależć
krzywe zwierciadło
lękliwe spojrzenie
opinie
bagnety dusz żołdackich
a przecież było dążenie
piotr czerwonko, 20 november 2011
Niedogaszony pet
stróżką wypuszcza
dym do góry
swąd spalonych
choć tlących się
marzeń
lekki podmuch
rozwiewa obraz
zmróżone oczy
wciąż tkwią w iluzji
kadr utrwali chwilę
rozwianych marzeń
czy złudzeń nie ujrzysz
niedostrzegalny ślad ulotności
a teraz niknie i resztka dymu
żar gaśnie już
zmróżone oczy
wciąż wpatrzone
piotr czerwonko, 6 november 2011
Kopałem dziurę
znalazłem TO
I
ciekawe po co inni dalej kopią
Stachura smak stołu poczuł
niczym nie przegryzając
a dalej obchodził go wokół
skoro ja to już wiem to po co wy tego
jeszcze szukacie
NIE
C
ZY
Ż BYŚ
CIEjuż dawno to znależli
wymiętoloną ręką wygładziłem
papier
sztuki absurdu osiągnąłem zenit
to mleko ledwo pół procenta
sam sobie miarą czy imitacją
i znów pytania
gdzie odpowiedzi
piotr czerwonko, 23 october 2011
Spływa z czoła zmęczenie kroplą
twarz bruzdą uśmiechu przecięta
nabrzmiałe myśli
prężą
muskulaturę
trud i wysiłek
ślady życia
meczeta żwawo rozcina plącza
krok pewny choć nieraz chybiony
tak widzę przyszłość
coraz
mniej szarpany
a najpierw mury wokół siebie
stawiane długo burzyć i
rozkruszać
DZIEŃ DOBRY !!!