Poetry

Rafał Pańków


older other poems newer

15 june 2010

Koszmar

Późna pora, wszyscy śpią
Wszyscy poza mną
Bo gdy tylko zamknę oczy
Czuje jak ktoś cicho kroczy
To śmierć! na pewno! tak!
Czy to koniec? czy to jest znak?
Proszę demonie odejdź precz
Odejdź daleko i mnie nie męcz
Nie zabieraj mej duszy i ciała mego
Nie chce iść do królestwa Twego
Tam trafiają ludzie bardzo źli
Prawda? wierzysz mi?
Jak to wytłumaczyć? jakim gestem?
Złym człowiekiem ja nie jestem
Wiec idź tam gdzie pełno ludzi Twego kroju
A mnie samotnego zostaw już w spokoju.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1