Poetry

wicherek1989


wicherek1989

wicherek1989, 2 february 2011

Rozmowa ze sobą

Lustro
ja i ona
dwie te same
a jak różne osoby.

Co u Ciebie? - pyta

Chyba to samo
tylko włosy sczesałam bardziej na bok
i wyprostowałam parę spraw
zmieszałam je z normalnością
wybuchło.

Młoda damo
jesteś nieostrożna
drżące ręce opanuj.

Kajdankami ich nie zepnę
bo trudno będzie
spleść je z innymi.

Takie węzły ciężko rozpleść
to po co je wiązać?
Lepiej nieskrępowaną pozostać.

Nieskrępowaną mówisz?
Lecz bezużyteczną
będąc sznurem niezwiązanym
a do tego przeznaczonym.

Jeszcze tu wrócisz.
Wtedy pogadamy.

Ja prawdziwa, cielesna
milczę.
Ostatni raz przeciągam grzebieniem po włosach.
Wychodzę.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 2 february 2011

Śmierć w ogrodzie

Owiana twarz
zawsze letnim wicherkiem poezji

polana chłodem
otrząsnąć się z niego nie chce,
bo po co pozbywać się czegoś
z czym jest przyjemnie?

Proste niby
a ogród pusty
kwiaty wyrwane
podeptane

czemu -
przecież mogły rosnąć
kolorami wpadać w oczy
bujaniem się główek
kołysać do snu pod gruszą.

A teraz trzeba uważać
by niebo
nie spadło na głowę
bo nawet tej gruszy już nie ma.


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 1 february 2011

Powrót

Przegrała z pogonią rodziców
a może przegrał?
W sumie nie wiadomo.

Choć później byli ciekawi
lecz wtedy nawet sprawdzić
już nie mogli.

Słabe jeszcze rączki
nie utrzymały w garściach życia.

W niewinności swej
i naiwności
trzepocąco odleciało

palce rozcapierzone
otwarte usta
bez krzyku

wróciło tam
skąd ledwo zdążyło przyjść.

Bo za wcześnie.
Bo w złym momencie.

A niby tylko Bóg
ma władzę nad ludzkim życiem.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 1 february 2011

Nigdy nie mów nigdy? Właśnie to zrobiła

nie weźmie już nigdy nic
na wszelki wypadek
na wypadek wpadki

białe tabletki
przyjaciółmi były
teraz jak guziki
do śmiertelnego stroju
macierzyństwa

leży w trumnie
antykoncepcji

śmieją się teraz
biodra
i nogi
bo zgrabne zostać chciały

i będą kłuć zawsze w oczy
tą postacią szczupłą

on też się cieszy
bo myślał poważnie
lecz nie o niej

jest sama
płacze choć bez łez

bo tak by teraz chciała
mieć brzuch pełen miłości


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 31 january 2011

cicho-sza

chciałabym tak
schować się porządnie
chociaż na chwilę

milcząco pośpiewać
/tak,
tak też można/
porozmawiać z ciszą
jak z nikim jeszcze
nigdy

każda z nas
postara się zrozumieć
problem tej drugiej

tak,
cisza też ma

to ona jest niezręczna
niechciana
zawieszona pomiędzy ludźmi
błąka się po świecie

też się chowa
osiada
w takich miejscach
że wszyscy jej później szukają

ja też

i ja znajduję


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 30 january 2011

akty twórcze

ja nie chcę
"idealności"
bo o czym będę marzyć
czego oczekiwać

z niecierpliwością
zważoną z taką ilością wysiłku
by dopełnić do tej liczby kilogramów
o której się głośno nie mówi

ta doskonałość
to tchórz jest
- boi się dokonań
poukładała sobie wszystko

ukrywa pod porządkiem strach
przed bałaganem

ja swój rozwalam
bo lubię sprzątać
wolę dokonania od nieosiągalnych wizji
oglądanych jako jednostka
w środku biernej publiczności


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 30 january 2011

rarytas z górnej półki

mam coś dla ciebie
wszystkie dni mojego życia
do końca świata
i ten jeden dzień dłużej
który kupiłam na wyprzedaży

promocyjnie nabyty
oddaję nie okazyjnie
lecz z namysłem
wybrałam właśnie ciebie

z górnej półki zdjęłam tę miłość
nie wiedząc czy na nią mnie stać

na raty spłacam
ryzykownie bez pokrycia

lewobrzeżnie
przemycam się do ciebie
i ciebie do mnie


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

wicherek1989

wicherek1989, 30 january 2011

ręka do góry, kto nie nosi zegarka

w dworcowej poczekalni
przy suficie tańczą gołębie

parami i solo
zdziwione widokiem tych na dole
podróżnych

siedzących jeden koło drugiego
a tak daleko myślami od siebie

czekających niby-cierpliwie
niby od niechcenia z zegarkiem
przed oczami

ciągle gotowi żeby się rzucić
i biec
źle się czujący że muszą tak siedzieć
i czekać bez ruchu
gdy świat tak goni
i czas tak mija

wyprzedza ich siedzących
z komórkami
empetrójkami
zegarkami

a przecież szczęśliwi
ponoć czasu nie liczą

/ręka do góry kto nie nosi zegarka/


number of comments: 1 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1