heol, 15 november 2011
w przestrzeni myśli
schodzimy do najjaśniejszej
granicy prawdy
realnej lini naszego życia
zdążamy w jednym
kierunku
bez złudzeń wewnętrznie
pogłębiającej się rzeczywistości
z obrazem narodzin
w oczekiwaniu dochodzimy
do pasywności oddziaływania
psychoanalitycznych działań umysłu
sformułowania czasu i
określenia myślami czas
przemijania
schodzimy ku
zdążając
w przestrzeni życia
ku...
heol, 13 november 2011
przetrwać
czas najodleglejszych miejsc
na widnokręgu
naszego życia
horyzontalny kres przetrwania
jest bólem w
cierpieniu istnienia
metafizyczna wizja spełnień
rozszarpuje świat
dobra
pochłaniany paradoksami naiwnych ideologii
wartościującej się bezwzględną
materialnością
demona
mamony
bezwzględnie wyzuci
zakładnicy
zniekształcają wizerunek norm
uschematyzowanych wartosciami symbiozy
rasy wyższej niż zwierzęcej
spowszechnienie
i somnambulizm niefortunnie kładzie się
na znaczeniu naszego
być albo nie być
heol, 2 june 2011
widziałem
ludzi w niedzielne popołudnie
i smugi dymu
które zasnuwały dachy
pokryte azbestowym eternitem
na ławkach
zbitych z desek
siedzieli
uczciwi i prości
chłopi
świętowali pierwszy dzień
tygodnia
filozoficznie
rozprawiając o
polityce
kobiety krzątały się po domostwie
przygotowując wieczerze
swoim mężom
którzy głośno rozmawiali
o drożejącym paliwie
teraz to ropa zniszczy chłopa
a
litr mleka jest dwukrotnie tańszy od wody
chłopskie filozofy
rozważają
ekonomiczne absurdy medialnych
doniesień
heol, 1 june 2011
jest
pozornie proste
ziemia
jako film
psychologiczny
wystawiony na festiwal w
cannes
i oczy takie inteligentne
bez szkieł
kontaktowych
które proszą o bezwzględnie
czystą barwę
dwuznaczne żądanie widzenia
piękna
dotykać zgorszenia śpiącej natury
w bezużytecznej
przestrzeni
tonem rozmowy sygnalizować
sympatię i
niesmak swoich form myślowych
podporządkowanych
do nieuniknionych podobieństw
stała swiadomość
minimalizacji
z powiększającą się
globalizacją
paradoks czy
rzeczywistość
heol, 17 may 2011
przechodzę
przez znaki czasu
po moich
zapomnianych obrazach
portrety wrogów i przyjaciół
hartuję teraźniejszością
kształty sprawiające ból
wyrzucam na ofiarny ołtarz
wyciekłych form
szklanych pejzaży
gardząc
ślady podstępnych
cieni
zastygłych w kamiennych sarkofagach
zaciśniętych pięści
odchodzę
od tamtej strony jutra
i twarzy mi niepodobnych
odwróconych
przyjmuję w siebie
niezrozumiany krzyk przyjaciół
których portrety patrzą
i milczą
niesione przez czas zapomnienia
przez śmiech pokoleń
pamięcią moją
powrócą
pomnikami
heol, 15 may 2011
odbezpieczony
granat uciska dłoń
jak kajdany
inspirujące zapomnienia
wzniecają popyt na
demoralizację
niewiele obchodzą kolejne
rocznice nieobchodzone
zamykanie pamięci
przed samym sobą
zniechęca do wejrzenia
w głąb czasu
do grobów
rozbitą szybę zasłania się gazetą
z
czerwonym gównem
w tytule
osmradza prawdę
właściwe barwy
i dwuznaczny patriotyzm
w dupie mam taką
polską
gazetę
heol, 14 may 2011
zwabiony
znakiem dobrych dni
czekam na brzask
na nowy dzień
pachnący
swieżym słońcem
wyśniony
realny
już inny
jak każdy dzień
w kwiatach się tarzam
o jasne niebo się ocieram
o powietrze
noce
ciebie
proszę o bezpowrotność tej drogi
oswajam się z zaistnieniem
uparcie dążę do szeptów
do świata cichych krzyków
znaczonych dni
świeżym obrazem
twojego ciała
zwabiony
heol, 12 may 2011
nie
było ciebie tak
długo a wiosna już
zieleni drzewa
odmłodza nas
i świat
roztapia szarość
subtelne ciepło wypełnia
balsamicznym aromatem
wątłe dusze
chwile olśnione dotykiem rzeczywistości
odnajdują sens ziszczalnych marzeń
jak słodko
wejść do ogrodu
przepełnionego
boskością
tobą
kwitnącymi jabłoniami
i
yerba mate
gorąca
heol, 5 may 2011
zamyślony
świat w strapionych
spojrzeniach przyszłości
odpływa dalekosiężnymi
promami
tylko do
trójkąta
morze nie zawsze goni fale
gdy
neptun
jest protekcjonalnie delikatny
problematyka rzeczywistości
osadzona w chłodnej przestrzeni
odwraca czas
który jest ciśnieniem na widzialność
narodowych aspiracji
rozszerzone oczy przenikają
w konkretny motyw obrazu
słów umożliwiających
konwersację
o egzystencji
w
maleńkim wszechświecie
o totalitaryzmie
i swiadomości unikania podwyższonych
tonacji
iść dalej by dojść
do
konstytucji