Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

3 july 2012

Żar

Łupał upał żarem w głowę,
ale słowo było słowem.
Narastało wciąż pragnienie.
Poznikały wszystkie cienie.

Doszło w końcu do ciemienia,
żeby już nie szukać cienia,
lecz od razu iść po loda.
Żar jest wielki. Słowa szkoda.

Jeśli musisz wyjść na słowo,
to chociaż nie z gołą głową!
Głowie ciasno. Zniknął żar.
Oj, nie służy parom skwar.

Łupanina nie odpuszcza.
Lód natychmiast się rozpuszcza.
Można się po słowie spocić
kiedy brakuje wilgoci.

Lepiej było nie próbować.
Na wieczór słowo zachować,
ale upał łupał w głowę
i to słowo było słowem.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1