Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

1 december 2015

Gradobicie

Znalazłem w starym zeszycie
wierszyk dawno napisany,
że przyjść może gradobicie
w sposób nieprognozowany.
 
Nie spodziewał się nikt. Jednak -
to się zdarza w listopadzie,
że zawieja nagła, jedna
stare drzewa nawet kładzie.
 
Takie, które mocno wrosły
korzeniami w twardą glebę.
Korony wysoko niosły.
Były bardzo pewne siebie.
 
Teraz warczą ostre piły.
Z gałęzi wióry zostały.
Na podmuchy nie ma siły,
gdy wiatry chmury przygnały.
 
Śnieg się jeszcze z deszczem miesza.
Mówią, że się klimat zmienia.
Nikt nikogo nie pociesza.
Było - przeszło. Do widzenia!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1