Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

17 june 2018

Obawy Obławy

Można gdybać... można gibać -
chyba na drodze do Gib?
Las tajemnic ślad ukrywa.
Zginął (po rusku - pagibł).


Nie usłyszały nasłuchy,
Szwedzi i Amerykanie.
Świat na wiele spraw jest głuchy.
Zostało poszukiwanie.


Podważane są wyniki
i ziemi przekopywanie.
Odsłaniamy im pomniki.
To jeszcze jesteśmy w stanie.


Wszysto jest dziś grą o władzę
i o jej wysokie progi.
Wśród wyrębów i nasadzeń
szukamy do prawdy drogi.


Zagrożenie jest w Przesmyku
wśród wielu zastępczych wojen.
Bezradność wśród polityków,
wciąż widoczna - robi swoje.


Ten, kto ceremoniał śledzi,
już nie patrzy na symbole.
Pytania bez odpowiedzi
płyną z góry - leżą w dole. 


Można gdybać... można gibać -
chyba na drodze do Gib...
lub do Gibów? Jak nazywać
ten medialny sukces-wstyd?  


Zmiany! Zmiany i "przewałki"
Nikt zamiarów nie wyłuszczy.
Mundurami lśnią Suwałki.
Skryta zbrodnia leży w Puszczy.
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1