Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

23 october 2018

Nie-Boska Komedia i Horał Żałosny

Każdy swój ogonek chwali
i z lewa i z prawa.
Gość za sobą mosty pali -
Na co mu Warszawa?


Polityka dla fircyka
to trudna przeprawa.
Kpiąc, najczulszych miejsc dotyka -
Na co mu Warszawa?


Oglądałem i słyszałem
i uwag nie czynię,
że horały Bucefała
obrażają Gdynię!


Uczyć winna pycha gminna
absolwentów prawa,
że dla takich wciąż bezcenna
jest moja Warszawa!


Gdy lebiegom, bez dobrego, 
kiepski żart spowszedniał -
siłą złego, wyszła z tego
Nie-Boska Komedia! 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1