Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

4 january 2019

Corpo, racja i wstydliwość muz

Wszyscy spoza korporacji
i bez znaku w środku czoła
to są sami abnegaci -
beztalencia, bez powołań!


A wszyscy nominowani -
uznani przez nas artyści,
ciężko pracowali sami,
a rząd ich starania ziścił.


Jest unijna procedura
i blasku promocji doda.
Jest też rynek, koniunktura
i przemijająca moda.


Z gliny bata nie ukręcisz,
a ulepisz z niej człowieka!
Nie wystarczą same chęci.
Wierna Rzeka - nie narzeka!


Państwo jest dziś korporacją,
a było kamieni kupą.
Nie ma, poza demokracją,
przekonania - Wszystko kupią! 


Tolerancja tożsamości
to kierunek podstawowy.
Sztuka - skarbnicą ludzkości,
nie odłamów narodowych!


Glob nie będzie wierszy dukać.
Język łamać słowiańszczyzną.
Nie musi ze świecą szukać,
co mu było ojcowizną!


W publikacjach się uciera
język Nowej Atlantydy.
Słowo, strofa, zwrot, literat -
wiele znaczeń ma fałszywych.


Wszyscy spoza korporacji
i bez znaku w środku czoła
nie chcą uznać prostych racji:
Sztuka... jak prawda - jest goła!


A golizna - nie łatwizna!
Nie opuści szybko rąk.
Ogołocona Ojczyzna
Hymn uniesie... Nigdy song! 
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1