Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

11 february 2019

O co Pinio prosił słonia?

Była ALFA, a jest BRAVO.
Prawo teraz skręca w prawo.
Jeszcze słonia prosi Pinio,
lecz słoń liczy się z opinią
i już nie tubalnym głosem,
mruknął ciszej - Nie doniosę!


A w Centrum Powiadamiania
każdy jest do odszukania.
Rozrabiaka spod trzepaka
zgięty ciężarem plecaka
trzeci raz wchodzi na schody
uzupełniając odwody.


BRAVO pan premier ogłasza.
Mundur, bagnet, młódź w kamaszach.
Wzrok kamery z każdej strony.
Zamoczone kapiszony.


Niebieski błysk przy chłodnicy.
Protest zniknął już z ulicy.
Zastąpiły go radary
i kontrole i pomiary.


Wielka Loża Narodowa 
wbrew procedurze zachowań,
Narodowej chce Żałoby.
O tej porze? - Nie ma mowy!


Zlatują się inne loże.
Dba o bezpieczeństwo w sporze
ALFA, BRAVO...  CHARLIE - czeka.
(Zawieszenie Praw Człowieka?)
Nienawistnej mowy zakaz...
od Warszawy... po Caracas! 
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1