Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

25 september 2019

Zadać bobu...

Władza walczy o stabilność,
ale ludzka nieprzychylność
zawsze rośnie przy podziale:
Temu - wszystko! Temu - wcale!


Stąd żądanie jednej strony:
Zrównać niezrównoważonych!
A obrońcy demokracji
nie chcą tej stygmatyzacji.


Samowola samowładnych
jest kpiną z niepełnosprawnych!
Sami głupie miny stroją,
pragnąc wygrać paranoją.


A mniejszości Mieńszewicy
chodzą nadzy po ulicy
z gołym tyłem, gołym przodem.
Obnażeni przed narodem.


Anarchia - matką porządku!
Niezależność - bez wyjątków
obowiązuje na świecie! 
W wielkim mieście i powiecie.


W mediach, obediencjach, sferach.
Na wyborczych karuzelach.
Na świeczniku. W mysiej dziurze.
Po to... żeby rządzić dłużej!


Utopili Utopiści
swe nadzieje, że się ziści,
że rozniesie i roznieci
przeciw przeciwnościom sprzeciw!


Ma swój plan dalekich krucjat
Kulturalna Rewolucja - 
czas październikowych prób,
których bogiem ma być Bób!!?






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1