Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

13 june 2020

Podzwonne

Kontrrewolucja zamknięta w domu.
Na kwarantannie nie słyszy: Pomóż!
A żaden bankier jej nie wspomoże.
Zdusił ją marazm. Wie - będzie gorzej!
.
Pozytywnego nie ma przykładu.
Brzmi jeszcze w uszach: Wypieprzaj dziadu!
Niezbędna zmiana pokoleniowa!
Rząd głowę w piasek głęboko schował.
.
Plus siedemdziesiąt idzie do ziemi.
Mędrcy z pomników leżą strąceni,
a barbarzyńcy niszczą narody.
Rewolucyjne ruszą pochody.
.
Dawny obyczaj zastąpi sztampa.
Szaniec obrońców przy Forcie Trumpa
może nie wytrwać w rękach młodzieży.
Pora obudzić Śpiących Rycerzy!!
.
Nikt nie chce szukać Złotego Rogu
Przestrogi Ducha odrzuca ogół,
a rewolucja zmienia znaczenia
i ma być lepiej, gdy świat się zmienia?
.
Kiedy opadną żyzne popioły
nauki, wiary, kultury, szkoły -
z wielu składowisk globalnych śmieci
pozbiera Feliks w adopcji dzieci
i w wirusowej mutacji klonów
odlecą w kosmos znad nieboskłonu.
.
Ostatni bastion na mapie świata
doczekał chwili na stare lata,
gdy opuszczony już przed wymarciem
nie znajdzie słowa na łez otarcie.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1