Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

6 august 2020

Raz na wozie - raz w nawozie...

Na pozór
był to magazyn nawozu,
ale niepalący dozór
z papierosem w porcie spał.
Ktoś podobno za tym stał.
.
Na pozór
statkiem z byłego kołchozu
przypłynęło coś brudnego
"do użytku wewnętrznego."
Kiedy? Gdzie? - dotąd nikt nie wie.
Czy użyto by u siebie?
.
Na pozór
spece wrogiego obozu
nazbyt długo nie czekali.
Papierosem częstowali,
gdy spawali w ścianie dziurę
i grzyb cały poszedł w chmurę.
.
Spawalnictwo - nie pierwszyzna.
Żadna strona się nie przyzna!
To ich specyfika taka -
strzegą sprzedaż saletrzaka.
Od czasów boga Amona
skrywa ją mediów osłona,
a w Świątyni Amonowej
i Sfinks ma baranią głowę.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1