Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

12 october 2021

Cvria Gburia

Nie wystrzał miał podnieść Naród
lecz wzrost akcyzy browaru
i karetka na sygnale
wjeżdżająca w czwartą falę,
gdzie się miała rodzić nowa
rewolucja w naszych głowach.
.
W salonikach października
dyskretnie jesień pomyka,
a grzejące jeszcze słońce
miało rozpalić tysiące,
jednak wieczór powiał chłodem
i nie wstrząsnął bunt Narodem.
.
Huknął ślepak na granicy.
Krzyk podnieśli politycy,
że to pewnie Aurora,
lecz odległość dosyć spora
echa w mediach wygłuszyła
i zdarzenie mgła pokryła.
.
Spokój w kraju wciąż jest kruchy.
Ośmieszone niewybuchy
mruczą groźnie iskrząc złością.
Nadal są niezgody kością
zgrzyty w trybie Trybunału.
Cvria spadła z piedestału,
a Anarchia, bez wyjątków -
znów chce matką być Porządku!
.
Zmiany rządów i wybory
mają furię wszczepiać chorym!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1