Tamara Titkowa, 14 december 2011
...czuję wzrok na sobie..Księżyc gapi się na mnie...W tę jesienną noc... Zerkam przez jego cień w kierunku bosowatośći tego, który zdaje się, że śpi...Czy to są zarysy stóp(?)Nie mam pewności...Sen wepchnął swój język w moje oczy...
Tamara Titkowa, 14 december 2011
..wieczorami zawsze slychać szelest... Oczy nigdy nie dostrzegl stóp, ale ucho ,czuje ich bosość.. szorstkość.. Czekam na dzien.. wtedy, może pozowolimy sobie na więcej z racji zimnych jesiennych porankow..Pozwolimy sobie na więcej: stop ogladanie..
Tamara Titkowa, 14 december 2011
.. przez wiele dni siedzielismy na przeciwko siebie.. patrząc po sobie niecierpliwie i lękliwie.. Kiedy slonce zachodzilo, podchodziliśmy o krok do przodu...Na jesien czekaliśmy ze zniecierpliwieniem, by zobaczyc cień na tle czerwonych lisci, na nas