Poetry

criss1992


older other poems newer

13 may 2011

Depresja

Morze nieszczęść spada jak grom.
Szykuję się na następny krok.
Wyciągam z kieszeni kwiat, 
który zgładzi nas

Stoję nad skarpą mojego życia, cuchnącego 
od niepowodzeń i oszustw, boli mnie serce.

Wszystko co stworzyliśmy zniszczę frustracją,
która doprowadziła mnie do tego stanu.

Złoty diament przeszkadza mi 
z destrukcją. Próbuję mnie powstrzymać 
od pochopnego posunięcia. 

Poświata zaczyna mocniej bić, wyzwalam 
w sobie miłość, która tkwiła w zakamarkach ciała.

To już koniec ! Następnym razem będzie lepiej. 
Nie dam się oszukać. Chowam głowę w krzakach, 
aby zakryć wstyd mojej głupoty.

Tak bywa….






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1