Poetry

bosonoga - Gabriela Bartnicka


bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 27 november 2016

A w Skolimowie jesień coraz krótsza

Eleonora sunęła po parku
z wdziękiem łabędzicy
godnej rozłożystych skrzydeł
 
cóż z tego że peleryna zna czasy króla Ćwieczka
a rozczłapane trzewiki wydają dźwięki
zepsutego klaksonu
 
ważne że kiedyś do niej należały
uśmiechy słane znad pachnących koszy
i wisienki ze szczytów lukru
zjadane pospołu z idolem sceny
 
który wreszcie skorzystał z wygód
alei zasłużonych
i w nosie ma mole
zżerające lampasy ze spodni marszałka


number of comments: 13 | rating: 11 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 25 november 2016

Remake

przeczuwałaś -
 
przyszliśmy tutaj i odchodzimy
bez uścisku dłoni
 
 
ubolewałaś -
 
z blizn pustek i lęków
powstają zmrożone gniazda
kiedyś pomieszkiwaliśmy w tropikach
ze strachu przed utratą ciepła domykamy okiennice
 
 
próbowałaś -
 
zaszyłam się w lesie
z nadzieją że odzyskam zieleń ale 
jej promyk dopadło fatum
z mojego drzewa pozostał popiół
 
zawsze niepokorna wykrzyczałaś -
 
znam słowa które wywabiają spod ziemi 
ale nie klękam
 
 
Kasiu – będę pamiętać
 


number of comments: 22 | rating: 16 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 8 november 2016

Genom dwubiegunowy

cóż za urozmaicenie

te po ojcu skłonne do rozmyślań
prąc do przodu wieczorami
wyskakują z mętnej modlitwy
 
te po matce kokieteryjne wesołki
budzą się razem ze słońcem
i zakładają kolczyki
na sterczące uszy


number of comments: 13 | rating: 7 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 27 october 2016

znowu w lesie (bajka na dobranoc)

lisek cwaniak na tron łasy
sypnął ludkom sporo kasy
teraz zrobi to co zechce
bo dukacik w łapki łechce
 
sprytny lisek jak wieść niesie
mocno dzierży władzę w lesie
jednym głosem mówią zając
wilk ropuchy czarny pająk
 
grzmi krażąc wokół koryta
moja prawda jest niezbita
gorsze z sortu sarny łosie
to diabelskie jest pokłosie
 
niech im się luz nie zamarzy
bo waleczny wąż na straży
choć mu obłęd z oczu tryska
z gwardią będzie bronić liska
 
zasępione stare sowy
wciąż się drapią w mądre głowy
wiedzą że naiwne ludki
stracą wolność oraz dudki


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 8 september 2016

Bez słów

„... twój ślubny welon, w pomiętą zwinąłem gazetę „
 
 
rankiem snuje się niczym
dym z gasnącego ogniska
 
powoli uchyla drzwi
unika przedsiębiorczych sąsiadek
 
niepewnie stąpa między regałami
dobre pomysły dobry smak
 
 po założeniu kapci
szuka pilota
 
o szarej godzinie robi kilka okrążeń
między kanapą a oknem
 
przed snem
zalewa wrzątkiem melisę
w białej filiżance z nadrukiem
pasujemy do siebie


number of comments: 16 | rating: 9 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 9 june 2016

GAD


a dla mnie nie ma ani poniedziałku, ani niedzieli: są tylko dni popychające się w bezładzie"
 
kiedy przypełza
pękają wątłe od napięć postronki
do jasnych źródeł za plecami
wpadają czarne ptaki
w stłamszonych echach tkwią śmiechy dzieci
i słowa tak puste jakby ich nie było
 
bezsenne przedświty przyciągają twarze
bliskich którzy już zgasili ostatnie świeczki
na urodzinowych tortach
 


number of comments: 17 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 2 april 2016

Kapłan

jak trudno odrzucić nieodłączne ego
nie płakać nad dotkliwą raną
lecz uśmiechem otulać milknące dni
odchodzącym
pomagać zasnąć


number of comments: 16 | rating: 21 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 16 january 2016

zostań

kiedy już biorą z naszej półki
 
przez rozmazane światłocienie
przemykają twarze ze szkolnej fotografii
uschnięte nieśmiertelniki sypią czernią
na ulubioną przez ciebie frazę
mimozami jesień się zaczyna
i więdną słowa jak te złote
wonne wiązanki
 
kiedy już biorą z naszej półki
 
porta angusta śni się nad ranem
w niej przyjaciółka z dzieciństwa
przeźroczysta jak nigdy
nie biegnie w podskokach
tylko sunie niczym źdźbło
po śliskiej powierzchni
do niepewnego


number of comments: 32 | rating: 22 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 6 january 2016

limeryk ułomny(ej)


schabowy to dla mnie kłopot spory
i fura ogromna jak wieloryb
dżentelmeny co całą zgrają
wciąż ręce nie dam obśliniają
wiwat rowery i pomidory!
 
dedykuję Panu W.W.


number of comments: 29 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 17 december 2015

Och, Ziuty!


przeinaczą fakty głosząc święte prawdy
klepią jak automat patos w każdym słowie
od tempa różańców nabrały już wprawy
zawsze nawiedzone kobiety kruchtowe
 
zaglądają w okna pod kołdry sąsiadek
która się nie modli która spina zadek
ciągle są na straży do ocen gotowe
nie odpuszczą grzesznym kobiety kruchtowe
 
mocno wierzą w cuda wchodzą pod kropidła
chcą synów w kapłaństwie przed pokusą schować
choć dla niepokornych szykują imadła
głoszą bogobojność kobiety kruchtowej
 
z buźką wciąż kamienną niczym Buster Keaton
i duszą pojemną chyba w geny wrytą
oprócz tego w górze czci ziemskiego boga
wierna jak kundelek kobieta kruchtowa


number of comments: 17 | rating: 15 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1