7 october 2011
***
W czerepach otwartych wyraz zdziwienia
Mózgu jęzor na zewnątrz jestestwa wydalony
Zawisł na pętli szczęk rozwartych świadomości podporze
Z mózgu glejaka gwiazda opada
Jak pająk z gniazda swego wyłazi
Rtęcią otruty i ołowiem pocięty
Piszczy piskiem zdartej opony
W strukturze sieci rozdrobnionej przez botoksu cyngiel
Blokuje Astrocytów fal uderzenia
O tamę astro neuroprzekaźników
I ból szeptem zaszczepia
W Astrocytów szepczącym chórze
Behawioru tłumnej masy hahanie!
Jonów wapniowych ulewa
O tafle uczuć odbitych
Tajfunu wrzaskiem sensu wybrzeże niszczy!
Gdzie jesteś mego jestestwa nowotworze?
W której komórek jaskini…
W której przed chaosem szaleństwa nie człowieczeństwa okrzyku
Się uchowałeś?
Jakże malutkim jesteś kryształem
Co błyska z pod kurzu kosmatej złota struktury
Jak tam w śród ciszy gęsto utkanej w ogóle cokolwiek usłyszeć
zdołasz?
Ta cisza co Ciebie deprawowała
Mnie mocą i blaskiem obdarza
I za nic mam życia narkotyk!
szamanwww