26 november 2011
"Słowacki wielkim poetą był."
" Słowacki wielkim poetą był". Wszyscy powtarzali zgodny chórem jak mantrę.
- Był wielkim poetą, oj tak bardzo wielkim.
- A co napisał?
- Kilka książek, trochę wierszy.
- Jakich?
- Długich, krótkich, takich do czytania.
- Ale tytuły?
- No, były tytuły tych jego dzieł, przeróżne. Wiadomo, tytuły muszą być.
- A podaj jakiś tytuł?
- Yyyy.....Może mała podpowiedź?
- Najbardziej znany tytuł zaczna się na literkę "K".
- Na "Ka", kaa,kaaa...
- Może bardziej Ko, Ko...
- Jak ko, ko to wiem, łatwe.
- No to mów!
- Kura! :)
- Nie, nie baranie. Nic o zwierzętach...
- Jak nie od zwierzętach, to skąd ten baran. Co?
- Z folwarku zwierzęcego.
- A ze szkoły, wszystko jasne.
- Myśl dalej. Podpowiedź numer dwa : w tytule jest imię męskie.
- O kurdę, niewiarygodne. A jak tam wlazło?
- Głupku, nie wlazło. Myśl tą próżnią
- Imię męskie na Ka, hm...
- Podpowiem: Mickiewicz pisał o Konradzie, a Słowacki wszedł z nim w polemikę i pisał o ...
- Jaki Mickiewicz, jaki Konrad? O co Ci facet chodzi. A ta polemika to co? Jakaś pozycja seksualna. Gejem jesteś czy jak?
- Mickiewicz to poeta, Konrad to bohater stworzony przez niego. A ja nie jestem gejem.
- Aaaa, trzeba było tak od razu. Więc cofam geja. Sorry, sorry...O nim nie mówili. Znam dobrze tylko tego Słowianina.
- Słowackiego!
- No tak, tak. Mickiewicza nie znam, ale o Słowianinie mam wiedzę perfekcyjną. Wszystko wiem. Wiem, że " Słowacki wielkim poetą był" i Amen.
- A skąd wiesz, że wielkim?
- Mówili! Ze sto kilogramów chyba ważył, jak nie więcej. To jakiś znajomek Pudziana.
- Pomyliłeś chyba czasy.
- Jakie czasy? O czasy nie pytałeś, a przecież każdy wie, że mamy trzy.
- To wymień.
- Lepsze, gorsze i do du....
- Przestań!
- Czemu? Teraz na przykład mamy gorsze, bo kryzys...Może nawet te trzecie...
- Wróćmy do Słowackiego. Przypomniałeś sobie to imię?
- A kto powierdział, że zapomniałem?
- Skoro nie możesz sobie przypomnieć, to oznacza, że wyleciało Ci z pamięci, a więc zapomniałeś...
- Nie, ja wiem tylko, że " Słowacki wielkim poetą był".
- A skąd wiesz, że wielki skoro nie znasz jego dzieł. Czytałeś jakieś jego utwory?
- Pewnie, że tak!
- To jakie. Podpowiem: Kor....
- Jak możesz podpowiadać. Skąd w ogóle możesz wiedzieć jakie czytałem skoro nie byłeś przy mnie kiedy miałem tę książke w ręku, co gagatku?
- Nie byłem, nie widziałem, ale domyślam się. Więc Kor...
- Domyślam się, że to Koralgol Jupi! Koralgol to wielki cham, wziął pół litra wypił...la la laaaa
- Zamilcz bezmózgu!
- Chyba mnie obraziłeś, a ja nie lubię jak się mnie obraża. Uczyli mnie o tym Słowianinie i....
- Słowackim!
- Nie kulturalnie tak przerywać. Przecież mówię Słowianinie. Uczyli mnie o nim, ale tylko tyle że
" Wielkim poetą był". Dziwie się tylko, że jak wielki był to został poetą. Tak jak by Gołota teraz został wierszokletą i napisał:
Przeciwniku mój kochany
Prostym, sierpem przywitany
Zacny mój Ty uderzaczu
Kwiatu, bartku, odkurzaczu
Porachuję Ci dziś kości
Ot, dla checy. Czy masz gości?
Bo jak gości masz, to przerwę
Pojedynek nasz na gębę
Wejdź na ring, on jest jak Eden
My jak kwiatki w nim dla żonek
Jeden kwiatek, drugi kwiatek
Auć mój ryj...
Auć mój ząb..
Mój łuk brwiowy...
Co ty robisz?
Oberwałem, padam sapię...
Oj przegrałem, krew znów kapie...
- Ty jesteś głupi!
- A Ty niby mądry? Kim Ty jesteś, że mnie oceniasz?
- Nauczycielem....
- Ha ha ha... To kim był ten Słowianin? Pytam ja uczeń :)
- Już raz mówiłem, Słowacki.
- Niech będzie Słowacki, choć dla mnie to żadna różnica. No proszę, powiedz kim był, wykaż się. Pochwal się swoją wiedzą sprzed ćwierćwiecza.
- Wiesz co?
- Co?
- " Słowacki wielkim poetą był."
Zachwyca do dziś, bo jak nie ma zachwycać, skoro mówili, że ma zachwycać, więc zachwyca. Zachwycał kiedyś, zachwyca teraz i będzie zachwycał później, gdy zapdanie zmierzch.
Myśl tak, jak inni. Myśl tak jak nakazuje klucz...Wbij się w schemat, wpasuj w formę....Trzymaj formę i traf w normę!
Ave Cezar!