Poetry

Milla


Milla

Milla, 12 november 2012

egzekucja

niepiśmienna odgryzionymi palcami
owijam  się w siebie zimno pomiędzy
rodzę dreszcz -  udo chce do ciebie
 
gdzieś  kaleka i niema 
pętlę słów skopiowanych zaciskasz
 
Z cyklu: Wielkie Wskrzesanie


number of comments: 2 | rating: 9 | detail

Milla

Milla, 23 february 2012

z ostatniej chwili 2

sytuacja jest krytyczna
jedni skaczą drudzy jeżdżą na nartach 
żołnierze strzelają do nieuzbrojonych  cywilów
jesteśmy pełni optymizmu 

organizatorzy zaprosili znanych aktorów
ratować spadające sondaże   
dziennikarka ranna  w wyniku ataku
awansowała do półfinału

wszyscy dostali posiłki i napoje 
i natychmiastowe zawieszenie broni  
Einstein jednak miał rację
chwyci lekki mróz

w niedziele ma się lekko ochłodzić   
samolot utknął przed samym rejsem      
zaapelował o stworzenie korytarza humanitarnego   
pasażerowie musieli uzbroić się w cierpliwość

przeczytać państwu prognozę pogody
grozi trzecią wojną światową
premier zapewnia
w Warszawie 8 stopni   
 
na kolejne informacje zapraszamy o dwudziestej


number of comments: 4 | rating: 12 | detail

Milla

Milla, 19 february 2012

wiara

zaczęłam malować obraz z archaniołem w roli głównej
któremu z prawej kieszeni wypływa cała prawda
z lewej zaś  wódka żeby znieczulić  po prawdzie
pijmy za zdrowie!
 dłoń wzniesiona w geście rozgrzeszenia potępienia
parara ktoś  gdzieś tańczy tango

stopa depcze opiera się o skałę opokę epokę zdziczałą
krew  przelaną skupuję!
i byłby zapewne panaceum na wszystko jak te z National Gallery
 porozciągane na płótnach
gdyby nie odfrunął spod pędzla
ku innej naiwnej


number of comments: 5 | rating: 12 | detail

Milla

Milla, 19 february 2012

spowiedź

wydobywam się z siebie
na kształt ptaka z powykręcanymi skrzydłami
i czy winny jest pradziadek czy atawistyczny lęk przed niebyciem
oto jestem
z wdzięcznością spijam światło mrużąc kalekie oczy
powłóczę za sobą  slajd za slajdem
zamykam siebie przed sobą połykam klucz
i jak na nielota przystało marzę żeby się wzbić
 
ulotne jednak tylko słowa 
trwale


number of comments: 9 | rating: 11 | detail

Milla

Milla, 18 february 2012

z ostatniej chwili

mnisi płoną
trwa pomarańczowa rewolucja szat
a ja chcę śmiać więc śmiech wypala mi gardło
podkręcam w radiu the doors
moje ego z krwią na rękach wdrapuje się na najwyższe podium

kiedyś podczołgam do Tybetu na kolanach


number of comments: 13 | rating: 11 | detail

Milla

Milla, 18 february 2012

wiersz hermetyczny

z sercem wciśniętym w domek z klocków lego
nienawidzę nawet kota bo zaplątał się w nitkę swetra
co pachnie mi miękko i zaciskam zęby na języku
zaklejam usta taśmą aby nie rwały kawałków mnie
podkładam ładunek nuklearny aby przerwać film
 nie umiem odpalić
gasną mi czasem oczy więc po omacku oglądam dalej
widok  niedoopisania


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Milla

Milla, 17 february 2012

sennie

sunę pociągiem
przez sen  Bóg nie wie gdzie
Bóg nie wie gdzie Bóg nie wie gdzie
więc spekuluję że z  nicości w coś na kształt nieokreślony
żądam zasłonięcia okien aby nie rzucać okiem
 na potwory co wypełzły z  uszminkowanych ust
i zagnieździły się na zewnątrz mnie rozpłaszczając języki na szybach
ich ślina spływa  mi po piersiach na brzuch
ekstrawagancja dla podróżnych pierwszej klasy!
 oto konduktor oznajmił że pomyliłam tematy
więc kiedy już zwrócę serce  w cuchnącej  toalecie
napiszę pachnący  wiersz o miłości


number of comments: 16 | rating: 12 | detail

Milla

Milla, 16 february 2012

lawa

nie szukam ocalenia
ciało nie chroni
apokalipsa  spaleniem grozi dotykiem
wołam schronienia małej wnęki
modlę by pająki zasnuły ją siecią
w szczelinie ukryję jakiej nie poznasz
 na widok wyczołgam ognioodporną  zuchwałość


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Milla

Milla, 16 february 2012

Curriculum Vitae

urodzona w poświacie latarni między zasłonami
z widokiem na koty na dachach samochodów
niedokończona ojcem matką dopełniona ciemnością pokoju
miękką zabawką upchaną pod żebrem

rozdrobniona na niedogłaskane króliki
których nie wolno było wyjmować z klatek
w wieku siedmiu lat nosiłam z nich futro
 cierpiąc na alergiczne zapalenie serca
 
odcinam błogosławioną pępowinę wykrwawiam
nie ma komu związać końca uciszyć krzyku
o życie co wymyka się między palcami
w konwulsjach  modlę

 rozedrzyj mnie póki jeszcze
nie wyżyta na śmierć !


number of comments: 11 | rating: 11 | detail

Milla

Milla, 16 february 2012

noc jak co noc

u progu snu wjeżdża we mnie pięć pociągów z amunicją
wybuchają w kolejności od najszybszego
więc
wykrwawiam się cichutko skulona u podnóża Jego majestatu
w który wbijam paznokcie albo zęby
zazdrosnym okiem spoglądam na Hioba on przynajmniej był święty
(może poszlibyśmy razem na wino koniecznie czerwone)
tymczasem z pasja sączę życie  żeby miało co ze mnie uchodzić


number of comments: 1 | rating: 7 | detail


10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1