Poetry

rafa grabiec


rafa grabiec

rafa grabiec, 22 march 2018

dream on czyli śmierć nie sobie

wyprowadzę się na spacer i pokażę sobie to na co jestem ślepy
codziennie mijamy się między autobusami sklepami zaparkowanymi autami

rozmienię się na dobre
od zła mam ciężkie kieszenie
w relacjach chodzi o to żeby było miło

myślałem że złapałem diabła na gorącym uczynku w czasie snu
ale takie rzeczy tylko w nieistniejącej erze

zamienię się z tobą na jaźnie tak byś przestała wmawiać mi
że czasem bywam poza zasięgiem


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 15 march 2018

dwubiegunowo

obietnice że skończę z tym spadają jak liście
tylko że liście spadają na jesienną ziemię
moje obietnice spadają pod twoje nogi
i łaszą się jak zbity pies
mimo że bicie psa to jedyne czego nie wybaczam

obietnica tak jak zdrada rośnie wolno
nawet ciasto drożdżowe przeżywa większe skoki temperatury
ale to żadne wytłumaczenie że bywa się głupcem

próbuję zmyć z siebie skrzydła
nalatałem się i czas zaopiekować się gniazdem


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 14 march 2018

do trzech

teraz będę kolorował twoje zmarszczki na czerwono
jak główne drogi w państwie na pe i nad wu

(gdzie pe to pewnego razu
gdzie wu to wódka)

później będę cię rozbierał
jak rozbieramy się do rosołu w niedzielę
wolno i bez komentarza

(gdzie niedziela to już niedziela
gdzie wolno to bez komentarza)

jutro znów będziemy wczorajsi
i za kołnierzem ukryjemy miłość

(gdzie będziemy
gdzie miłość)


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 13 march 2018

polityczny

biorę dni jak kobietę
dziko i na zawsze

nie każ mi wytaczać granic
Europa wyszła z mroku

wschodźmy ponad podziały
tak by nasze dzieci nie musiały udawać bycia kimś innym


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 8 march 2018

wiatraki

ojciec kazał się modlić twardo i do końca
moje krzyże miały w sobie coś z walk bokserskich
były twarde i do końca

patrzył na mnie jak patrzy się na mgłę
gdzieś cień gdzie indziej dziecko
ale dobrze nam było razem w talii
czasem wypadało rzucić dziewiątkę czasem poddać króla

ojciec dla syna jest rodzaju męskiego
syn dla ojca może być podmuchem na wiatrak


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 15 february 2018

o tym nie robi się poezji

moje oczy to telewizor
usta to radio

mogę wylizać palce z małomiasteczkowej miłości
i zamknąć się w kieszeni by nie rozmienić się na drobne

moje oczy to więzienie zza których widać wolność
usta to miejsce na papierosa

nie mogę udawać że żyjemy w kraju od można do Tatr
i kupić sobie wizę do odkrycia Ameryki

moje oczy to pożar w głowie
usta to nie ścierka


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 6 december 2017

talia

z wiatrem w kołnierzu zamiast szala
oprócz szału w garści głodny ptak
dla którego niebo zamarzło podobnie jak dla nas
ciszy lodem zasiane popołudnie

zamiast parasoli nad marzeniami nosimy tykającą bombę
w kieszeniach klucze wiolinowe do piosenek o tym że wciąż jesteśmy na świeczniku
i że pięknie być młodym w ciele o kilka doświadczeń mądrzejszym

sami na sam z talią nieułożonych w domek kart


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 30 november 2017

przedwiośnie

gdybym był zabójcą kwiatów mogłabyś mnie nie podlewać
gdybym był kochankiem chmur pewnie byłabyś ptakiem

śmiejemy się z odjeżdżających pociągów
możemy nie zdążyć na wiatr
albo opuścić jesień żeby złapać przedwiośnie

kiedy byłaś pijana macierzyństwem byłbym pijany razem z tobą
kiedy byłaś papierosem paliłem cię aż po ustnik

sny w których szukamy drzwi mogą być życiem
karty w które gramy mogą być cegłą domu


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 21 november 2017

przyszłość

ulice miasta ciągną się jak nogi modelki
możesz zobaczyć w nich więcej niż przez kratki konfesjonału

śmiechem wbijasz głębiej ból
niż torreador szpadę

miłość to nie tatuaż
miłość to koło ratunkowe

weszliśmy nadzy między karawany pustych pokoi
później w morze podobnych błędów

wymazać z czasu pragnienia o byciu kimś innym
niby łatwe niby kolejny krok w czasie

głód to takie coś z czym można nauczyć się żyć

(bądź moją nauczycielką
spróbuję być znów uczniem)


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

rafa grabiec

rafa grabiec, 9 november 2017

jestem jak deszcz

zło pije się z mlekiem
matki powtarzają że jeśli będziesz się tam
dotykać tylko podczas snu może
bóg nie będzie pamiętał

zło bije się ręką
ojca masz tylko jednego więc
niech cię ręka strzeże
od kradzieży i ucieczki

już nie modlę się o to by matkę zjadły wilki
a po ojca przyszła milicja

z czasem trzeba być na ty
w innym przypadku wspomnienia śpią na ciele


number of comments: 4 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1