Apparat, 25 july 2012
Dopadło mnie nagle
na rogu ulicy
nie czekało na
zielone światło
zacząłem zamartwiać się
rynkiem pracy kryzysem gospodarczym
spadkiem akcji hossą i bessą
wyrzuciłem do śmietnika
wyimaginowanego a nie wymyślonego
przyjaciela
nie patrzyłem jak umiera
słyszałem jego krzyk
nie zawróciłem
przestałem interesować się
fajną zabawką dziewczyny obok
teraz gapiłem się na jej cycki
tak trzeba
zapomniałem o słowotwórstwie
teraz trzeba nazywać wszystko
wielosylabowymi pojęciami
nawet jeśli mówimy o jajku
nie szczerzyłem zębów z byle czego
trzeba martwić się problemami
Eyjafjallajokull
peryferyzacja
dyskryminacja
przecież po coś one są
trzeba dodać do czary wypowiedzi
dodać krztę ironii szczyptę poirytowania
kroplę złości i znudzenia
banki nie dają pieniędzy za darmo
trzeba dołączyć do wyścigu szczurów
muszę się rozprawiczyć
dorośleję się
Apparat, 25 july 2012
Uzbierało się już kilkanaście ulotek,
Czas dokonać wyboru.
,,Nam jedynie objawił się Bóg,
w abonamencie miejsce w niebie.”
Lecz, gdy biała ulotka upadła,
Ujrzano jej drugą stronę,
pełną cierpienia.
,,Jesteśmy dziećmi Mahometa,
wielka mądrość na Ciebie czeka.”
Lecz, gdy biała ulotka upadła,
Wysypali się z niej żołnierze,
pełni nienawiści.
,,Budda pierwszy osiągnął nirwanę,
Cierpienie to pojęcie względne.”
Lecz, gdy biała ulotka upadła,
Zanurzyła się w kałuży i ukazała się
pełna smutku.
,,Reinkarnacja dla każdego.
I dużego, i małego.”
Lecz, gdy biała ulotka upadła,
Dojrzano koniec życia człowieczego
pełen smutku.
Uzbierało się już kilkanaście ulotek,
Czas dokonać wyboru.
Założyć konto,
wykupić abonament
na kilka pokoleń.
Dobra reklama robi swoje,
zbawienie gratis.