senjawa, 16 september 2012
oby w zdrowiu być zawsze
i przyjaciół mieć krocie
aksamitki, nagietki, nawłocie
obok z prawdą niech nikt się nie mija
z wielkim sercem a głowa nie pusta
nać pietruszki, marchewka, kapusta
świat w postępu zapędach szalonych
o przyjaźni niech lepiej pamięta
majeranek, rzeżucha i mięta
być podporą dla siebie i wielu
bliskich uśmiech oglądać radosny
buki, lipy, jarzębiny i sosny
bluszczem słów powędruje do góry
moja prośba jak sen ogrodnika
koniczyna, perz, łubin i gryka
senjawa, 16 september 2012
mówimy do siebie w tym samym języku
nie rozumiejąc słów
patrzymy na siebie
nie odczytując gestów
słuchamy szeptów
to tylko kakofonia i szum
zamknięci w pudełku swoich myśli i oczekiwań
czujemy się skrzywdzeni
przytrzaskując czyjeś dłonie
senjawa, 16 september 2012
mamo proszę pomóż mi
otwórz w końcu ze mną drzwi
zostaw światło
zdjęcia stare
chodź już ze mną w ciemny las
bo to uratuje nas
nie oglądaj się
nie wracaj
mów zaśpiewaj słuchaj mnie
mogę zaprowadzić cię
w nic co lepsze jest od teraz
bez wahania pomóż mi
otwórz w końcu ze mną drzwi
senjawa, 6 september 2012
kiedy będę już w niebie
jeśli tam się doczłapię
z samym Bogiem pogadam na wygodnej kanapie
On mnie mocno przygarnie i wysłucha cierpliwie
to zrozumieć pozwoli
czemu dzisiaj sie dziwię
i zawierzy mi może tajemnice i dziwy
otwirając przede mną świat okrutnie prawdziwy
ja Go wtedy pocieszę i zapewnię, że przecież
może liczyć też na mnie
w tym przepastnym wszechświecie
On się wzruszy, uśmiechnie, otrze łzę siedząc tyłem,
że się stulił przez chwilę
wielki Bóg z ludzkim pyłem
senjawa, 6 september 2012
przytulaj mnie szeptem
obejmij mnie słowem
poranną i wieczorną ogrzej dziś rozmową
skrój ją na dobry wymiar
uszyj ciepłą suknię
bym mogła wyjmować słowa
kiedy będzie smutniej
nie pozwól podstępnej ciszy pomieszkiwać z nami
mów ,szepcz i opowiadaj
nawet krzyknij -czasami
zdaniom pozwól się toczyć
przez życie , ponad czas
niech sie nie ukrywają , wzrastając złością w nas
senjawa, 1 september 2012
jeszcze słucham muzyki i sypię cukier waniliowy
wybieram słowa z tysięcy możliwych
szkoda, że schody będą tak samo skrzypiały bez mojego udziału
co będzie z widokiem zachowanym w mojej pamięci?
połączy się z niewidzianymi
stworzą mapę zagubionego świata,
w którym najlepiej będą się poruszały
wiedzione tysiącletnim instynktem koty
senjawa, 1 september 2012
Gdy przychodzisz zmęczony i zasiadasz do stołu
daję w zupie koperek i swą miłość pospołu.
W kuchni czujesz się obco
wolisz głodne czekanie
przynieś jednak mi kiedyś upragnione śniadanie
kubek ciepłych uśmiechów
trzy przyjaźni plasterki i ze szczyptą szacunku
daj pomidor niewielki