Odys syn Laertesa, 25 may 2015
On i Ona…
unicestwieni
wybra(kowa)ni
znaleźli wszystko
a nie mają niczego
dla siebie
prócz zazdrości
i strachu
z miłości.
…król i królowa
Odys, maj 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/05/24/wiersz-czlowiek-spotyka-czlowieka-autorski/
Odys syn Laertesa, 20 may 2015
Teraz…
gdy w piersi serca brakło
stoję pod ścianą zawstydzony.
Poddając…
pod sąd myśl stygnącą
którą wciąż czuję się zwodzony.
Jak most…
opuszczam pustą głowę
z sumienia okiem wydłubanym.
Czekam…
bo ruszyć się nie mogę
wszak dokąd może pójść skazany.
Być może…
kiedyś zechcesz wrócić
by mnie naprawić już bez złości.
Tylko to…
trzyma mnie przy życiu
delicti korpus Twej miłości.
Odys, maj 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/05/20/milosc-zabija-powoli-vii-korpus-delicti/
Odys syn Laertesa, 19 may 2015
Co noc zanurzam się głębiej
w rozpacz Twoich oczu
mną szarych
co barwią na zielono
miłość
Wraz z brzaskiem wypływam
by zaczerpnąć oddechu
przed kolejną falą
umierania
Któregoś razu nie dam rady wrócić
a Ty już nigdy nie rozpoznasz
siebie
Odpłynę jak Tytanic
martwy i wieczny
Ale sam – bez pamięci….
Odys, maj 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/05/19/anhedonia/
Odys syn Laertesa, 5 may 2015
Bez (wy)czucia
jeszcze trzeźwy
po wylanej na pysk
za kołnierz dla znieczulenia
w bólach rodzoną (poezję)
podpalam niedbale.
Zanim zgaśnie skończę
niebieskim płomieniem
od niedopałka (wiersza)
natchnienie.
Tylko do połowy jestem
jak szklanka denaturatu
„z prochu powstałeś…”
Odys, maj 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/05/05/latwopalny/
Odys syn Laertesa, 5 may 2015
nie będzie już panegiryków
nie będzie skrytych erotyków
nie będę schładzać by rozgrzewać
nie będę więcej o nas śpiewać
nie będzie kłótni ani złości
nie będzie złudzeń o przyszłości
nie będę Cię dotykać, pieścić
…jałowy sen to wszystko zmieści
Jedno obiecać tylko mogę…
Kiedyś skrzyżuję z Tobą drogę.
Na wieczność druhem pozostanę.
…kochać już nigdy nie przestanę.
Odys, maj 2015 (do Adrian Borda – Cień brakującej bratniej duszy)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/05/04/bedziemy/
Odys syn Laertesa, 30 april 2015
Rozrzucone głodną ręką
rumiane ziarna gęsiego lęku
dojrzały kiełkując sterczącymi włoskami
Pora na żniwo…
Staję naprzeciw dolin i pagórków
Twoich potrzeb – napawam się nimi
Ciągle nienawykłe do Ciebie dłonie drżą
gdy pośpiesznie zakasują rękawy sukienki
Nie mamy zbyt wiele czasu
lecz wystarczająco ciasno
Więc koszę chciwie ile się da
zanim nadejdzie mokre zmęczenie
Gasząc nie pierwsze… i nie ostatnie (pragnienie)
Odys, kwiecień 2015 (do Jessie Ware – Desire)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/29/nie-pierwszy-raz/
Odys syn Laertesa, 22 april 2015
Przypomnij dlaczego jesteś
i ile mi z Ciebie zostało
po tym jak dziecko krzyczałeś
…wciąż krzyczysz jak ciągle Ci mało.
Dałem Ci przecież życie
wiarę co góry przenosi
nadzieję na łaskę wieczności
…więc czemu o miłość wciąż prosisz.
Odys, kwiecień 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/20/list-od-ojca/
Odys syn Laertesa, 18 april 2015
Brodząc od pasa w dół
w Tobie zagrabiam
chciwymi palcami
pokręcone wyobrażenie Nas.
Zabiorę je do siebie.
W równe choć osobne grządki
schowam głęboko.
Wiesz że to sprzątać lubię najbardziej
i nie przeszkadza mi (już)
że ciągle coś przestawiasz
a ja się potykam.
Porządek to luksus
na który mnie nie stać
kiedy mieszkasz ze mną
…we mnie – gdziekolwiek pójdę.
Zostań.
Odys, kwiecień 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/16/cos-w-nas/
Odys syn Laertesa, 18 april 2015
Z mętnej wody twarz
a może na odwrót
Niejednoznaczność.
Wypatruję
urzeczony początkiem
całej mlecznej reszty
którą ubiję na masło.
Sama też lubisz więc nie zamykaj oczu
bo wcale nie zamierzam Cię zdradzić.
To tylko suchy chleb przestał mi smakować
…tak łatwo upaść na posmarowaną stronę.
Odys, kwiecień 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/16/maslany-sen/
Odys syn Laertesa, 14 april 2015
Kaleki
słabością.
Zerwany trop
podejmuję i pazerny
na żer znów wychodzę.
Pusty grzesznego głodu łeb
nisko przy gruncie twardym niosę.
Stąpam ostrożnie, węszę Cię, szukam.
Znajdę wbrew woni tego co już prawie było
a słodkim obeszło mnie smakiem.
Wściekły na zew złej natury
nie dam się więcej zwieść
i będzie tak jak kiedyś.
Znów dasz mi siłę
bym na powrót
Twoim był.
Wilkiem.
Boże.
Odys, kwiecień 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/14/boski-zew/
Odys syn Laertesa, 12 april 2015
Gdzieś koło pełni
na lewym boku zasypiam
asymetrycznie utkwiony
szaro błyszczącym wzrokiem
w srebrne lico jego
zawieszone nad światem.
Przez co zawsze blisko
że aż (bez) boleśnie
nam do siebie.
W jego plamach
nasze szarozielone zapatrzenie.
W jego nowiu
naszych kłótni (brak).
W jego kwadrze
nasze niespełnienie.
W jego pełni
nasza pełnia
…z(g)aśnie szlochem.
Odys, luty 2015 (do Fonetyka "Zgaśnij Księżycu")
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/11/zasnij-ksiezycu/
Odys syn Laertesa, 12 april 2015
Moja czasoprzestrzeń?
To każda (nie)wolna chwila
pomiędzy niezliczoną ilością ścian
wyobraźni pełnej Twoich twarzy
oglądanych bez pośpiechu
w pośpiechu malowanych
…zanim się odwrócą/zostaną zapomniane.
Odys, kwiecień 2015 (do Mazzy Star "Fade Into You")
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/11/zapamietalosc/
Odys syn Laertesa, 11 april 2015
W poszukiwaniu Twego blasku
migruję nieboskłonny.
Pośród innych gwiazd nienasycony.
Bo żadna inna nie jest w stanie
ukazać pełni mojej miłości.
Tobą i dla Ciebie świecę
– Moje Słońce.
Odys, kwiecień 2015 (do "Magia Księżyca" Mariska Karto)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/11/moje-slonce/
Odys syn Laertesa, 11 april 2015
Wiarą (choć jesteś)
płuc łakomych, nieostrożnych
w tlen zapominam…
Zapominam że nadzieją
Twoich westchnień
oddychać nie można…
Czemu więc oddycham?
Czym oddycham?
Oddycham?
O tak! Zawsze! (kiedy jesteś)
A gdy Cię nie ma – na bezdechu
po prostu czekam.
Wszak jesteś…
(tylko czasem Cię nie ma)
w nocnym powietrzu – miłością.
Odys, kwiecień 2015 (do Jamie Woon "Night Air")
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/04/07/jestes-powietrzem/
Odys syn Laertesa, 30 march 2015
Jak zwierz zabawka stoi zakuty
pośród gawiedzi lubieżnej.
Ślepy, nieczuły na urągania
wrogów zawiścią drapieżnych.
Wyzbył się dawno dumy herosa
Boży posłaniec dla żydów.
Co oślą szczęką wstydu przysporzył
zastępom złych Filistynów.
Zdjęty pokorą za swą namiętność
co go do zguby przywiodła.
Prosi u Boga po raz ostatni
o łaskę by w zemście pomogła.
Zapałał świętym gniewem Hebrajczyk.
Strasznej on rzezi dokona.
Dalili odwet tego przyczyną
za wzgardę ślepoty Samsona.
Odys, marzec 2015 (G.F. Handel „Total Eclipse” (Aria z oratorium „Samson”)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/28/calkowite-zacmienie/
Odys syn Laertesa, 27 march 2015
Czerń i biel mojej monotonii
rozszczepione przez pryzmat
Twojej klejnotu natury
na miliony kolorów
zrzucam.
Tonę.
W Twoich dłoniach
materiał do obróbki
wachlarzem iskier tryskam
płynę surowy dla nowego stopu
błyskiem stalowych oczu
znaczonych inskrypcją
Twojego imienia.
Odbijam zieleń.
Stygnę
stalą damasceńską
śmiercionośny
i życiodajny.
Twoja droga.
Zbroczony Hamon.
Odys, marzec 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/25/jej-bushido/
Odys syn Laertesa, 27 march 2015
Raz w ruch puszczona słowem u Boga
rytmem dwóch światów stała się ona.
W szept Twego imienia zaklęta
wraca och!krzykiem słodka zachęta.
Gwiazdy się skończą, Słońca świtanie
lecz ona nigdy grać nie przestanie.
Przeminie młodość, ciała ochota
ona brzmieć będzie jak surma złota.
Dwojga serc drganiem, w jeden rezonans
wciąż powtarzana mantra – aksjomat.
Płynie w nas nawet gdy jej nie słychać.
Taka jest naszej miłości muzyka.
Odys, marzec 2015 (do muzyki Sati Sauri)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/27/wieczna-muzyka/
Odys syn Laertesa, 22 march 2015
W sercu jesteś
tłoczysz żalu szaleństwo
niby nieobecna
jakby sól co bez niej
morze nie istnieje
zator.
Tak potrafię z Tobą
i bez Ciebie sięgać po życie
niby nie moje co trwa
jakby obraz nienamalowany
jeszcze w wyobraźni
do łez żywy.
Nie wiem czy się uda
ale spróbuję być sobą na pół
rozłupany w paranoi
pamiętliwy za wszystko co dobre
nas spotkało
constans.
Na zawsze Twój
choć nieswój
nie gardź
kochaj
Trzymaj mnie mocno!
do ostatniej kropli
Odys, marzec 2015 (do obrazu Antoine Josse "Trzymaj mnie mocno!")
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/22/bardziej-niz-krew/
Odys syn Laertesa, 18 march 2015
Czujesz? Wyję o każde słowo
z losem co dusi mnie fatalny.
Czuję, gdy sama wciąż na nowo
szarpiesz się z bytem nierealnym.
Czujesz? Tak miota mną szaleństwo.
Herkules strojny w Twoją duszę.
Czuję, jak mimo to się boisz
że niby nie chcę ale muszę.
Czujesz? Wciąż pragnę Twego serca.
To nie jest litość ani łaska!
Czuję, jak przez to się wymykasz.
Twarz Twą spowija chłodu maska.
Czujesz? To wszystko jest prawdziwe.
Ciebie i mnie – tak samo boli.
Czuję, że chociaż wolność pachnie
to dobrze mi w Twojej niewoli.
Nie wiem czy czucie Twe odgadłem
– być może to miłości sidła.
Sama wilczycą będąc czujesz
ile zostało we mnie z wilka.
Odys, marzec 2015 (do Wilki: "Czystego Serca")
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/18/czulosc-2/
Odys syn Laertesa, 14 march 2015
Byłabyś mi jedyną Damą w talii
gdyby nie Twoja pospolita
namiętność grania
szulerko.
Tymczasem…
bierzesz każdego walleta
i oddajesz się byle król(ik)owi.
Wystarczy dobrze liczyć
albo pomachać Ci berłem
a sypiesz się jak z rękawa.
Więc…
Dobrze że są inne – a Ty?
Znajdź sobie innego Trefnisia
Królowo (bez)Serca.
Powiedz – cieszysz się że znowu
wygrałaś?
Odys, marzec 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/13/krolowa-serc/
Odys syn Laertesa, 14 march 2015
Patrzę i nie widzę już nic
W Tobie noc
Wiesz?
tak jest nawet lepiej
Łatwiej mi Cię nie widzieć
Po omacku mogę być sobą
Mogę błądzić do woli
szukając prawdziwej
i Ty też możesz
jeśli (nie)chcesz
wyjść z siebie
By (nie)być
sama (ze)
(sobą)
Odys, marzec 2015 (do "Wewnątrz Noc" Loui Jover)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/13/w-tobie/
Odys syn Laertesa, 11 march 2015
zwalcz
pożądanie
niepotrzebna przeszkoda
krzywe zwierciadło Ciebie
wyrzuć je
a Twój cierń
będzie mi moim
już na zawsze
kwiatem
w Nim
który mi Ciebie dał
bym się troszczył i dbał
tylko o to co wieczne.
Nauczył miłości.
…W Nas kwitnie.
Odys, marzec 2015 (na podstawie "Byłam Różą" Kayah & Goran Bregovic)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/07/ty-jestes-roza/
Odys syn Laertesa, 9 march 2015
w zachwyceniu
widziałem tylko to co chciałem
pragnąc Twojej woli
bo łatwiej było mi
widzieć w Tobie ziemską postać
by posiąść pąsu usta
a próżność ma pusta
kazała trzymać Cię dla siebie
wbrew temu kim jesteś
w strachu że uciekniesz
porywając (ze) sobą me serce
zbudowałem Ci klatkę
i w ciemności płaczę
że (nie) jesteś tylko kolorowym
nieborajskim ptakiem
na miarę mojej miłości
zbyt małej by mieć Cię
całą – tylko dla siebie
****** jak cierń
przez moje łzy
uśmiechniętą
Odys, marzec 2015 (pod wpływem "To nie ptak" Kayah & Bregovic)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/07/dusza/
Odys syn Laertesa, 9 march 2015
Głos przeznaczenia
pchany instynktem jak ćma
spala się drżeniem
do ostatniej literki
łatwopalnego szeptu
sycąc czerwień płomienia
łakomych uszu
trawiąc całą resztę
która jest milczeniem
Choć cały krzyczę
(w Tobie)
Odys, marzec 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/08/roz-glosni/
Odys syn Laertesa, 9 march 2015
Czekam….
za niekończącą się szybą
między nami
Czekam na koniec świata
który będzie jej końcem
ale naszym
początkiem
Nasz Eden to tylko
kwestia czasu
Odys, marzec 2015
Odys syn Laertesa, 7 march 2015
przez szepty
hukiem drżących
ciał niebytem
na zawsze
zapamiętali
zapiekli
każde w swoją stronę
nieuchwytni dla siebie
na bezkolizyjnych orbitach
z wyciągniętymi ku sobie myślami
czekają na nowy świat
pewni swego
dla siebie
jednomyślni
Odys, marzec 2015 (do "Ostatniego Pocałunku" Adama Martinakisa)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/06/przeciwkusobie/
Odys syn Laertesa, 4 march 2015
Jeśli to nie jest Ona
to czemu pierwsze myśli
po śnie co się nie ziścił
szepczą mi wciąż Jej imię?
Jeśli to nie jest Ona
to jak to jest możliwe
że widzę Jej twarz żywą
na rozmazanej szybie?
Jeśli to nie jest Ona
to czemu przy śniadaniu
nie czuję innych smaków
jak Twoich ust czereśni?
Jeśli to nie jest Ona
to czyja dłoń mnie głaszcze
zarostu czesząc chaszcze
nie bacząc na drapanie?
Jeśli to nie jest Ona
to skąd ten mętlik w głowie
po pierwszym lepszym słowie
co padło raz z ust Twoich?
Jeśli to nie jest Ona
to zieleń świata kłamie!
Wybieram sen na jawie
gdzie cały jestem Tobą.
Bo jeśli to nie jesteś Ty... to kim ja jestem?
Odys, marzec 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/03/widze-cie-wiec-jestem/
Odys syn Laertesa, 3 march 2015
Druga od Słońca,
ale na moim niebie pierwsza.
Podobna do milionów innych,
ale dla mnie jedyna.
Fizycznie daleko,
ale wyobraźnią na wyciągnięcie ręki.
Krąży, kręci się i krząta,
ale tylko wokół własnej osi.
Nieświadoma obserwacji,
ale czekająca na odkrycie.
Więc kiedy skończę moje obliczenia
i znajdę się już na Twoim kursie
to obiecuję Ci piękną kolizję
Moja Wenus.
Odys, czerwiec 2014
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2014/07/04/ngc13/
Odys syn Laertesa, 2 march 2015
Dziejesz się we mnie...
włosami zbyt długimi
...na jedną pustą garść
melancholią w uśmiechu
...pełnym czereśni które tak lubisz
dreszczem nagości sprzed lustra
...od której pomalowania (nie)uciekam
bólem skóry gęsiej
...pachnącej oliwką
oddechem krótkim przyspieszonym
...tuż przed krzykiem
a najbardziej oczami...
Tym bezkresem błyszczącej zieleni
w której lubię widzieć siebie
choć mnie wstydem pali.
Muszę Ci też powiedzieć że
nawet bez tego wszystkiego
dziejesz się we mnie.
Czysta i niewinna
Ty wiesz dlaczego.
Odys, marzec 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/02/dziejesz-sie/
Odys syn Laertesa, 1 march 2015
Co zrobić
z twardą jak głaz
Zbyt dużą do przełknięcia
Zbyt rozległą by utopić
Zbyt zagmatwaną by rozwiązać
Zbyt świeżą by zapomnieć
Zbyt ciężką by unieść
Nie ma takiego gardła.
Nie ma tylu łez.
Ani takiego rozumu.
Ani tak silnej woli.
Nie ma takiej siły.
Wszystko co mam
jest kroplą w oceanie
potrzeb którymi mnie otaczasz
Kroplą dziegciu
w beczce miodu.
Kroplą wielką jak morze
w którym codziennie tonę
bez szans na ratunek.
Co zrobić z ciężką
jak głaz u kostki topielca
miłością.
Odys, marzec 2015 (na podstawie „Tough Love” Jessie Ware)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/03/01/8714/
Odys syn Laertesa, 28 february 2015
Gdy już brudne łzy
popłyną z czystości serca
zmywając Twój grzech.
Wtedy schowam Cię
w złożonych do modlitwy dłoniach
by błagać o odpuszczenie.
...Za Ciebie
Więc nie wstydź się i płacz.
Tylko w ten sposób zmusisz mnie
bym pozbył się swojej dumy.
I na powrót stał się dumny
inaczej bo dla Ciebie.
Ze ścierką na kolanach
…Moją Słabością
„Bądź mi”.
Odys, luty 2015 (na podstawie R. Wojaczka)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/02/27/moja-slabosc/
Odys syn Laertesa, 28 february 2015
siatką neuronów chciwych na Twój dotyk
co rezonują serca pragnień drganiem
motyli efekt słów szeptanych czule
zamienię w krzyk Twój tuż przed świtaniem
…na koniec jeszcze – nie daj mi się ocknąć!
niech nić Twych marzeń zwiąże mnie przy Tobie.
Nie pozwól wyrwać czucia jawie zimnej
niech dzień i serce moje żyją w Twej osobie.
…a gdybyś jednak niepomna na prośby
postanowiła mnie jak peta zgasić
pamiętaj że bólu nie unikniesz Miła
gdyż część Twej duszy jak rak będę trawić
Odys, luty 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/02/13/ciemna-strona-snu-o-platonicznej-milosci/
Odys syn Laertesa, 28 february 2015
Proszę mnie wypatroszyć…
z nerwów co niedotknięte a telepią
…”pieszcząc” prądem jak skazańca
ze wzroku co fantazję nacina kartką wiersza
…i sól sypie żeby się płótno pamięci konserwowało
ze słuchu co głosu obuchem wali
…aż echo wycia czaszkę rozsadza
ze smaku co niezaspokojony głodzi
…i śliniąc się język psi suchy wywala
z ****** co w dołku motyle gniecie
…na papkę niestrawną w gardle stając
i codziennie tak samo…
Co z tego że to tylko chemia i fizyka
Logika, ani cynizm nie działają!
Matematyczne słupki za i przeciw poprzewracane.
Proszę poprzecinać wszystkie łączenia myślowo-rdzeniowe.
Proszę zobojętnić ten koktajl chemiczny
zanim dojdzie do reakcji łańcuchowej.
Na co mi wiedza której nie umiem kontrolować?
Na co mi czuć ******
i znosić codzienne ku Niej umieranie
podobne topienia w worku (kota)
Nie chcę już miał cze(ś)ć
i wygryzać się ze środka
i wierzgać.
Chcę leżeć spokojnie…
(Bardzo proszę mnie wypatroszyć)
…bez skrupułów.
Odys, luty 2015 (na podstawie R. Wojaczka)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/02/27/sekcja-niezwlok-milosc-zabija-powoli-v/
Odys syn Laertesa, 27 february 2015
Już tyle lat wyprowadzasz mnie
codziennie – z równowagi.
Łudzisz bezustannie że gdy przyjdzie czas,
to - choć „ślepy” – będę gotów do lotu.
Raz spojrzałem głęboko w Ciebie
i nigdy już wzroku nie odzyskam.
a Ty wierzysz….
Oboje wiemy że latać umiem
lecz czegoś innego mi brak.
Nie – nie odwagi i nie determinacji,
Kolumba który – choć „ślepy” – popłynął.
Sączysz to we mnie między kolejnymi lekcjami.
Co innego czyni mnie kaleką.
to nadzieja…
Więc uczysz mnie cierpliwie.
Jak być wolnym – w niewoli.
Jak być blisko – na ściągnięcie sznurka,
Jak mam – choć „ślepy” – patrzeć ze spokojem,
na to co nigdy nie będzie moje.
I trwasz pomimo. A może właśnie dlatego.
to miłość…
Tak właśnie kaleczą mnie…
Wiara – Twoja we mnie
Nadzieja – moja na coś więcej
i Miłość… te trzy.
Z nich zaś najdotkliwsza jest Miłość.
Odys, lipiec 2014 (do obrazu Antoine Josse)
http://odyssynlaertesa.wordpress.com/2014/07/09/korepetycje-nauka-latania-do-obrazu-antoine-josse/
Odys syn Laertesa, 27 february 2015
Tak! Miałaś mnie.
Miałaś mnie setki razy
a ja dawałem Ci co chciałaś.
Regularnie i rytualnie.
Raz za razem i coraz lepiej.
Dobrze mnie wyuczyłaś
by móc brać coraz więcej.
I nawet nie zauważyłaś
zajęta sobą w rytm
kolejnych spazmów
że wychowałaś potwora.
Nawet nie zauważyłaś
zamiany - kiedy to ja Ciebie
zacząłem wykorzystywać.
Dziś mówisz
z zadowoleniem
krygując się w lustrze
że mogłabyś mnie pokochać.
Tak, jak Ci to kiedyś wyznałem.
Ale ja już nie pamiętam jak to było
kiedy Cię jeszcze kochałem.
Kiedy byłem Twój
ten jedyny raz.
Tak naprawdę.
Pamiętam tylko śmiech
- Twój śmiech
i ból rżniętego serca
- mojego serca
...którego już nie naprawisz.
Odys, styczeń 2013 https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/01/29/awers-i-rewers/
Odys syn Laertesa, 26 february 2015
spośród dróg życia
choć serce masz po lewej
wybieraj prawą
Odys, luty 2015
Odys syn Laertesa, 26 february 2015
Chodź szybko do mnie
moje Ty Natchnienie.
Zrobimy sobie mały wiersz.
Ty coś po żeńsku szepniesz
Ja to po męsku zrymuję
…i już
Jak się urodzi sonet
nazwiemy go Amorek
A jeśli to będzie fraszka
damy jej Igraszka
Apropos! Jesteś pełnoletnia?
Bo nie chcę żeby nas cenzura
…wyskrobała.
Odys, luty 2015
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/02/21/z-milosci-do-wierszy/
Odys syn Laertesa, 26 february 2015
Czemu jest…
smutna ale tańczy (ma gdzieś) nasz smutek,
bezimienna dziurawi czaszkę
szpilkami nieosiągalnej rozpaczy? Po co?
i pieści (się) bajką na jawie do snu
(p)o winie urodzinowym – dojrzała klinem
niedobra na kaca moralnego?
niestabilna i balansuje na linie grubej
jak autostrada w promieniach słońca
rozgrzana rozedrgana parującym deszczem łez?
za chwilę twarda i zdecydowana
i karze sobie płacić za swój występ
komornikiem mojego sumienia?
naga choć ubrana tylko do ust (otwarcia)
bezwstydnie patrząca dwojgiem oczu
najsmutniejszym obrazem malowanym tuszem?
za chwilę spokojna, jakby nigdy nie czuła
(nie)przypadkowo konieczna, jak druga ręka
choć już jest inna jedna – i boli jakbym żadnej ręki nie miał?
i dalej tańczy nasz smutek – za szybą
cała ze strachu – dziurawi czaszkę
szpilkami rozpaczy depcze po mnie. Po co to robi skoro…
…nie moja ******
Odys, luty 2015 (na podstawie R.Wojaczka)
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2015/02/24/czemu-jest-nie-moja-na-podstawie-r-wojaczka/