Pamiętliwy dachowiec, 8 november 2015
moje serce
niedomyty piekarnik
do ścianek przywarły
zwęglone wspomnienia
Pamiętliwy dachowiec, 31 october 2015
jak cienkie nitki
gdybym odeszła kto
by pomyślał co
ty znaczyłeś nic
byś nie zrobił ich
jest przecież tyle
może tylko dziwne
miała oczy smutne
Pamiętliwy dachowiec, 31 october 2015
Czy można
zmienić świat
płacząc w nocy
wśród zboża
na twardej
ziemi spać
budzić się
gdy zorza
poranna wstaje
umrzeć niekochanym
zapomnieć o tym
co się kocha
aby przeżyć?
Pamiętliwy dachowiec, 31 october 2015
to koło
rzucone mi przez was
jest z papieru
czas na nim napisał
uratuj się sama
Pamiętliwy dachowiec, 31 october 2015
chodzę z nożem
wbitym w serce
chodzę z tobą
wbitym w pamięć
nie, nie podchodź
niech zostanie nóż
gdzie jego miejsce
popatrz
prawie nie krwawię
nie, to mnie nie boli
ja nie umiem już cierpieć
ja się muszę wyzwolić
ja chcę wreszcie coś poczuć
chcę się tobą zachłysnąć
chcę ci wniknąć pod skórę
zanim zgasnę-
chcę błysnąć
Pamiętliwy dachowiec, 31 october 2015
jestem
skrótem myślowym
pana boga-
tylko on
mnie rozumie
Pamiętliwy dachowiec, 29 october 2015
strzałem w usta
przerwać wszystko
zamknąć oczy
nie otworzyć
nie pamiętać
móc zapomnieć
nie czuć więcej
nie mieć wspomnień
móc się schować
nakryć kocem
a ja ciągle się szamocę
stawiam kroki coraz ciszej
gdy coś powiesz- nie usłyszę
gdy cię spotkam- nie zobaczę
ale coraz rzadziej płaczę
tylko częściej nic nie czuję
może jednak nie zwariuję
rośnie we mnie straszna pustka
przerwać wszystko strzałem w usta
Pamiętliwy dachowiec, 29 october 2015
jestem jak ślimak
gdy mnie ktoś dotknie
zamykam się w sobie
Pamiętliwy dachowiec, 29 october 2015
jesteś kulą
która trafiła mnie
w serce
nie umiem umrzeć