Airamowo, 27 may 2020
To jedno z takich życiowych szkiełek,
na widok którego brakuje Ci słów.
Wchodzisz do pokoju, by wyłączyć sprzęt.
Zamierasz.
Twoje zmęczone ciało zastyga w bezruchu,
jakby uszło z niego całkiem powietrze.
Zwyczajnie postanowiło ulecieć w górę,
by doszła w minionej chwili do ciebie myśl,
że oni zawsze się w sobie kochali.
Jakby to było coś zupełnie nowego.
Oczy zdają się być zamglone łzami wzruszenia.
Oni będą tak robić do końca,
martwić się za drugiego i liczyć wspólne dni,
budzić się w popłochu zadań i zasypiać przy ulubionej płycie.
Widzisz ich splątanych, uśpionych, razem
słyszysz ciepły głos Nat King Cole'a.
Pomimo ich zmartwień, lęków, cierpienia
czujesz miłość, radość i nadzieję.
Żyją, one żyją współcześnie.
Można je ujrzeć, usłyszeć i poczuć.
Wystarczy 5 sekund odwagi, by ruszyć.
Airamowo, 27 may 2020
To nie ja - bo jeśli jednak,
oznaczałoby to, że nie ma we mnie nadziei.
Można być sparaliżowanym strachem
na chwilę i na wieczność.
Dać mu o sobie pamiętać,
gdy płynie we krwi - spadek po najbliższych,
zatruwając wątpliwością małą ofiarę losu.
Proszę więc strach, by w odpowiednich momentach
pozwolił namyślić się co dalej.
Nie trzymał kurczowo, lecz pozwalał miłości
zalać jego decydujący ruch falą ciepła.
Airamowo, 13 march 2017
Dzień jest żywą komórką, ale zszarzały i popielasty.
Jakim my go widzimy, a w jakiej ja widzę świat odsłonie?
"My", w którym zawstydzone "ja"
"Ja" budzące swe ego w "my"
Zabrzmiało tylko odwieczne pytanie
- kogo w tym zszarzałym i popielatym dniu słyszę?
Słyszę trzepot ubrań spracowanych ludzi
bardzo cichych i stłumionych w zalążku swej samotności.
Gorąco jakby oczekujących trybu interakcji,
gdy spływają po nich pot i deszcz.
Wtedy myślą co mogliby powiedzieć,
gdyby nadeszła chwila zainteresowania.
Airamowo, 15 march 2015
Widzi niedługo życie swą twarz jako nie swoją.
Złożoną z miliona pobłyskujących gwiazdek.
Gdzieś w bezczułym pośpiechu gubi rozpacz Twoją,
szukając usilnie wejścia do kontaktu.
Avatary tego życia wiją gniazdko w wygodnej szufladzie
i zamykają ją z wyznaczonym numerem.
Odnajdują miejscówkę w wyznaczonym składzie.
O wyznaczonej godzinie wyłączają.
Pora się obudzić i iść swoją drogą!
Patrzeć w gwiazdy prawdziwie będące światłem na drodze.
Czuć się dobrze z ryzykiem i trwogą,
Bo co nam zostanie bez tego.
Śpieszyć się powoli, jak kwiat który przez ziemię
przebić się nie może.
Zrozumieć obce uczucia i wejść w ich głębię.
Nie ładować się tylko co jakiś czas,
ale prawdziwie być!
Boże daj najmniejszym tak być
choć przez chwilę..
- AiraM
Airamowo, 16 march 2013
Miłować prędko,
by nie zważać
na krążące wokół nas cienie.
Całować krótko i znów czekać
na kolejne słodkie spełnienie.
Dotykać ciała, oczu nie otwierając,
każdy fragment zapamiętać myślą.
Poruszać serce każdej nocy.
Czekając..
aż sen z góry
wpłynie do portu,
aż spokój nam przyślą.
- AiraM
Airamowo, 27 january 2013
Len złocisty- zwiewny sad,
oddając się rozkoszy ciszy,
włączając myśl w utkaną chustę,
zawinąwszy rogi jej w obłok płynący,
toniemy coraz bardziej w preludium.
Własnych ciał.
Centrum
Ciała jego jeszcze ślad,
pragnący tego niewyobrażalnie,
- poczucia jej smaku, nie zawaha się
utonie cały w obrazie kobiecego piękna.
- AiraM
Airamowo, 28 august 2012
Przywitała nas ciemność
Cicho podpatrując nasze szepty
Otuliła wielkim płaszczem świat,
Który legł w sennym pyle
Dlaczego nas nie dosięgnął?
Zastukała niemym alfabetem miłość
Wypisując po roztargnieniach recepty
Obudziła w nas symbol piękna- kwiat
Który już nie znaczy tak niewiele,
Gdy kiedyś porzucony, legł..
Tańczy kolejną sonatinę, do okien zaglądając
Połyskując milionem szkiełek rozproszonych
Rozświetla rozpalone ciała
I otula senną otoczką powieki
Wkraczając do komnat ich umysłów
Wiruje nad głowami kochanków, władając
Spojrzeniami, by w tych najmocniej zamglonych
Wzniecić ogniki palące, pragnęła
Wybudzić zgaszone wypieki
Dla dawniej zapomnianych zmysłów
- AiraM
Airamowo, 8 august 2012
W sumieniu,
głęboko twarz twoją noszę.
Usta położone na mieliźnie,
zaschnięte na dotyk lampy.
Suche łzy zapiekły Ci oczy,
śniade policzki
wołają o pomoc,
jedno choć słowo,
zanim przyjdzie czas ucieczki.
I jeszcze dłoń moją
trzymasz na uwięzi,
chwytasz skrzydeł motylich..
Dusząc się, kaszląc
sięgasz po policzki i dalej,
jakbyś ustami mymi
słowa swoje pragnął wydobyć.
Nim jednak chwilę pomyślisz
o słodkim słów potoku,
co ulgę przyniósłby więzi najczulszej,
chronisz swe lęki w mroku.
Zahaczasz w pośpiechu pióro
na zbitym szkiełku.
Odchodzisz
- AiraM
Airamowo, 28 june 2012
wspomnień niekończącą się łunę
tryskającą żółcią energii, radości
z fałszem dokładnie zaplątaną,
ciemnością i trwogą karmiącą,
oplata bezwiednie wokół szyi
zatrzymując
na żądzy zapomnienia
gdzieś na krańcu
drżącej wargi
resztki zdań niedokończonych
gdybyś wiedział jak kochać
duszę moją i ciało..
myślała trwoniąc czas
gdy już miasto
- AiraM
Airamowo, 28 june 2012
korytarz śniegiem tulony
przemęczony i blady wzrok pacjentów niedaleko
mleko rozlane po chorych twarzach
pamiętam równe bicie maszyny
zastępującej twoje czyste serce
pamiętam wzrok błędnie wyczuwający
moje walczące spojrzenie
pamiętam
korytarz ogarnięty zimnem
lodem pokryte serca sąsiadów twoich
drogich ci kwiatów pozbawiono obrazu
pamiętam jak ciało z czasem
coraz bardziej lodowaciało
pamiętam, było uświadomić sobie
ciężko, że rzeczywistość nas nie myli
pamiętam urzekające chwile, kiedy
modliłeś się, pełen kontemplacji
we własnym pokoju wypełnionym
zmartwieniami
pamiętam jak żegnaliśmy cię
w jednym z pokoi hospicjum
ściskając paciorki i dusząc łkanie
śnieg ten nadal powraca,
czwarty rok w umyśle,
by nie zapomnieć
- AiraM
Airamowo, 6 june 2012
ukrywała płomyk we wnętrzu
by każde zaufane ludzie oko
dopiero dosięgnąć miało ciepła
gdy mowa jej czuła i lekka
porwać miała do tańca ospałe ciało
płomienna dusza wzbudziła namiętność, krwiste kolory
ogniem palącym uderzając, choćby się chciało
uciec- dobiegnie, uśmiech zabrała
wzory
tajemnic
wyniosła ponad rzeczywiste zdarzenia
wirując, uderzając w rytm o podłogę
oddechem nadążając za falbanami
czerwieni różanej, co parkiet oblega,
wzrok kłóci się, nie dowierza,
jak wiele emocji siedzi w jednym ciele
wtem zachwiała się lekko, porwana
przez zmysły, podniebne plany
w transie gestów zatrzymała wzrok
krzycząc nim- kochany..
smukłe jej piękno pochwyciło flamenco
w ciele drżącym
wołało każdym tchnieniem
że jedynym jej głęboko tkwiącym
miłowanie jest marzeniem
- AiraM
Airamowo, 3 may 2012
zatrzymała wzrok na oddechu
próbowała wykraść koniecznie
z ramion jego i szyi
fragmenty
szkiełek sennych
roztapiał ją uśmiech
co pokazywał się punktualnie
na obezwładnionych miłością
ustach
próbowała sobie przypomnieć
kolor tęczówek które oddają się
podniebnej wędrówce
tęskniąc za głębokim
spojrzeniem
postanowiła podjąć ryzyko
puściła fantazję z uwięzi
i ciało stało się mapą
enigmatyczną
zabawą
przechodząc granicę
lodowców i pustyń
wkroczyła wyżej
zanim zdążyła
już ogród różany pocałunkiem
zawitał
Zaczęła pojęć rozumieć kilka
a zwłaszcza "więcej niż słowa"
- AiraM
Airamowo, 21 april 2012
Żegna nas słońce- zamyka ogniste kurtyny.
Kończy swój jasny spektakl, gwiazdy wołając.
Ostatnia brać drzew składa na czystym niebie ukłony.
Rzeszą swych kończyn ciemność wyzbiera, miasto wokół usypiając.
Lecisz, me Cudo, nad spojrzeniem nieba.
Końce swe w tafli czerwieni zamoczyć
pragniesz i milczysz, nic więcej Cudzie nie potrzeba,
by w źrenic ogień bez wahania wskoczyć.
Spoglądasz- nie patrząc,
ruszasz- stojąc w miejscu.
Kosmkiem włosów wskazujesz drogę.
Zostawiasz ustami niepokój w przejściu
pomiędzy może, a raczej nie mogę
- AiraM
Airamowo, 19 april 2012
Tragicznie czujesz się dziś, w innej niż dotychczas roli.
Powietrza nabierasz ospałym umysłem- myślisz jak boli.
Wiatr, choć inny niż wczoraj, uderza mocno w skronie.
Twoje milczące pół serca już po drugiej stronie.
Na darmo całujesz twarz papirusową,
oczyma żegnasz, sama kręcisz głową.
Płaczu strumieniem, ranami zmęczenia,
gorzką niezgodą śmierci istnienia-
- o pomstę wołasz, wołasz do nieba!
Bo oprócz niego nic więcej,
nic.. nie ma.
Wspomnień jak płatków, melancholia..
Z jego przyciętych róż prześliczna kolia,
co kłania się przed trumną dębową;
spojrzenie na dowidzenia ze spuszczoną głową.
Wtem sen cię zmorzył, sen jego wieczny,
pragnąc oddalić obraz tragiczny.
A potem trąbki ukrytym brzmieniem,
nadziei płomień nazwał ci przymierzem.
- AiraM
Airamowo, 10 april 2012
Pieściła czule zranień swych kilka
w motylim raju tkając im skrzydła
Całując każde z ich małych znamion
nadając imiona
czując więź wielką
A gdy się jedno zagubić miało
nicości szerzyć horyzonty
Zapominała o nim siłą swą całą
by tkwić w bojaźni nędzy
Wiedziała, że znów powrócą
by jeden wschód i zachód
położyć na jej ręce
pozostać do końca
w delikatnym umyśle
całować odchodząc
..w podzięce
- AiraM
Airamowo, 25 march 2012
Czułam bicie serca, całkiem niedawno
gdy ust kącikiem dotykałam
białych goździka płatków
Czułam jak gra muzykę
nam przeznaczoną
i serce moje pobudza
a krew czyni raz gorącą
raz zimną,
tańczącą- uśpioną
A oczy moje snem okryte
pokazywały retrospekcje
pocałunków naszych
ukrytych w Leśnej Arkadii
wspomnienie
snów mojej karty
-może ukradł ją irbis?
i sierścią białą,
z błyskiem błękitu
zakrył jej treść
mrucząc ukradkiem
- AiraM
Airamowo, 26 february 2012
Patrz Dziadku, jaka jestem duża!
Mam na to papierki,
kurtkę ogromną tatusia,
mamy kolczyki, o.. tutaj!
Wysokie obcasy.. trochę nimi szuram.
Pod pachą termos,
ten największy i z kawą!
Kocham Ciebie, bo umiem jeździć
na rowerze i ten zielony samochód..
Jadę szybciej, niż Ty- mamusia mówiła.
W szkole mam oceny dobre,
tylko ten Robert mnie wkurza!
Wtedy jak mamusia kwiaty zrywam
i nic mnie nie rusza!
A wczoraj w Twoim ogrodzie
znalazłam motyla
- tylko taki on smutny był, bo
Dziadku, on umarł.
I ja go zakopałam, wiesz, z tyłu
domu, żeby spoczął w motylim spokoju.
Mówiłam, że Ciebie kocham?
Bo Ty mi tyle owoców dajesz!
Zwłaszcza na urodziny!
Chociaż je każdy podjada,
To ja je kocham też..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziadku,
Jestem już dorosła
Choć wiele cierpień- trzymam się
Tyle rodzinnych pęknięć
Wiem- że tak musi być
Współczesna miłość do rzeczy nigdy
Nie przysłoni mi,
Jak mierzyć głębokości duszy
Czuję, że kiedyś pokocham
Kogoś, kto będzie znał prawdę
- AiraM
Airamowo, 15 november 2011
Lepsze jest białe, choć istnieć nie może
bez czerni, którą by tkało
ile cierpienia, radości, mój Boże
w życiu którym się opiekujesz
białe tło wypełniasz
lekko przeciągasz barwy,
kreślisz, odnawiasz, wznosisz dłoń w górę,
po chwilach paru marszczysz swe czoło,
by było wszystkiego
i dużo
i mało
- AiraM
Airamowo, 15 november 2011
Ogołociłam myśli doszczętnie i wygoniłam z Twierdzy.
Poszły z zapałem (choć z małym wstrętem)
wprost na Twoją wojnę
Wykrzyknikami, epitetami chciały
uderzyć umysł Twój.
Pozostawiły nędzę i trwogę,
moja pustka wypełniona powietrzem..
Wrzeszczą usta na wygląd Orfeusza,
ciało ani drgnie, a wzrusza się dusza.
Po całym dniu kładzie się człowiek
z zabitej nadziei plecie seriale.
Moja Twierdza, zamknięta,
pusta, samotna i oziębła.
Moja.. Twierdza..
- AiraM
Airamowo, 22 october 2011
Kochasz te fale? Kochasz je?
Czy tylko to zauroczenie..
~~~~~~~~
Podróżują cały dzień, by oddać uczucie,
pieszcząc co noc brzegu kamienie.
Czujesz tą noc?
Gdy jesień wpada nieśmiało w głębię,
złociście tak zatraca się i cicho mięknie.
Ciebie to pragnie, rano w promieniach
kąpie się i budzi.
Otula w dzień, wywiewa myśli,
uderza pięknem kształtów i
~~~~~~~~
nagle cichnie, zabita pada,
umiera tęsknie.. na płaskim piasku
i ma nadzieję, że jej się przyśnisz.
- AiraM
Airamowo, 4 october 2011
Ona
chce kochać
Taniec miedzianych liści wokół drzewa-
- zwyczajne, a dla niej niewyobrażalne.
Co, jak nie miłości do domu jej trzeba..
By niebo jakby bardziej w mleku zajaśniało
I droga by jedna dla mrówek wiodła.
Żeby tak każde z kolejki się starało,
Zbierało sobie zimowe zapasy.
Żeby radować się na ciężkie czasy!
Na głębokie rany, impasy..
Słodkie jabłka w kolorze wiśni,
Czy wiśnie słodkie jak jabłka.
Schowane, ściśnięte w słoikach,
Krwią szlaki brodzące..
Na ustach omdlałych.
Ona chce kochać!
A gdy boli ją serce,
Gdzieś w środku..tam głęboko..
W słoneczny dzień jesieni
Wierzy, że niejedno się zmieni.
- AiraM
Airamowo, 11 september 2011
Słoń nie
przynosi szczęścia.
Nie byle jaki- cyrkowy.
Ile osób mogło go oglądać.
Wraz z szatą pechowo wieczór ubarwił.
Nienawidzę to, co kochałam.
Widzę, jak bardzo to nienawidzę i
jak nienawidzi mnie ono,
przy czym składam informacje,
jako że nienawidzi i mnie.
Łzy mi ciekną po granatowej chuście.
Może i szarej.. za ciemno.
Za ciemno na przyjaźń.
Mrok przysłonił miłość.
Las piękna zamknął swe wrota,
gdzie my byliśmy, schowani.
Wszyscy razem w powolnym ruchu,
mieliśmy własne widowisko.
Historię miejsca, multum myśli i wspomnień.
A Ktoś nad nami tworzył program.
Tak ułożony, jakoby
każdy z nas fragment talentu
dokładał do jednego obrazu.
Brak mi tego czasu..
A może sama niechybnie go zmazałam.
Ucięłabym rękę swą, tylko czy lewa
prawdę by pisała?
Skoro tyle we mnie dobra,
to skąd bierze się zło?
Skoro kocham tak mocno,
dlaczego nienawidzę?
Za wątpliwości te całą widowni górę przepraszam,
wiem, że odpowiedź kiedyś znajdziemy.
Gdy program się skończy,
a wszyscy na scenę pokłonić się wyjdziemy.
- AiraM
Airamowo, 11 september 2011
niebo cię
kocham
o niebo cię kocham
o niebo bardziej cię kocham niż wcześniej
twoje kolory na tyle mnie urzekły
że długa ta podróż zmieniła się na
fantastycznie urokliwą
kocham cię niebo nad życie
w życiu nikt mi się tak nie rumienił
jak Ty
- AiraM
Airamowo, 11 september 2011
w słońcu
przyjdę i przygarnę
oczu swych nie otworzysz
a będę podziwiał jak problemy marne
garną się by we włosach
plątać się i zamartwiać
tak ciepło przy tobie
w tym momencie smakują mi dwa słowa
może i proste ale jak silne w przekazie
lecz w takim jaki ja tworzę
kto zdolny kochać się w obrazie
wczesna godzina a ja tonąc
w niebieskim nieba kolorze
szukać cię nie przestaję
straciłem poczucie miejsca i czasu
tak trudno w miłości być punktualnym
zastanawiać się przychodzi mi często
nad faktem, że umarłem
pozwala mi to odpocząć, czy przeciwnie
nadal się błąkać
niepojęte tajemnice rozumu i serca
przez lata jedna prowadziła
droga do ciebie
podczas gdy zatraciłem
siebie ciebie
ciebie i siebie
tylko śmierć mnie mogła
obudzić okrutnie i w piekle
szeptać dotkliwe słowa
jak to szukałem miłości wściekle
a prosta była ta droga
- AiraM
Airamowo, 29 august 2011
Najczęściej wybieramy
proste ścieżki,
które zachęcają swoją łatwością.
nieraz wzruszeni patrzyliśmy, gdy
zmieszane kolory nieba
w artystycznej papce
takie zimne, takie ciepłe
nie drażnią się nawzajem
jakby im lipiec sprzyjał
nieraz działy się tańce
w miłosnej aurze, co
niewyraźnie w powietrzu kreśliła znaki,
wróżąc który z nas za parę lat
będzie jaki..
Łatwe ścieżki..
Tak trudno nam zrozumieć,
że to właśnie one
nie dają nam spokoju,
swoją późniejszą rozwiązłością.
- AiraM
Airamowo, 29 august 2011
Wyraźnie widać w śnie
tak wiele czuję, nie wiem jaki to czas
okiełznać pragnę twoje wilcze oczy
Enigmatycznie pojawiasz się i znikasz
jakbyś chciał wzbudzić niepewność,
pokazujesz się sugerując,
że my..
To tylko mgła, polana leśna,
groźne burze, krople drgające
na płatkach kwiecia,
jedna noc gorąca snu
za tysiąc cierni
w niejeden dzień
- AiraM
Airamowo, 8 may 2011
Zerwała się wstążka zażyłej miłości
Aż zabolała mnie szyja całowana przez księżyc
Szukam jej pomiędzy miłą pościelą
Może pod którąś fałdą zaplątała się
Jak i ja, która trącam myśli
Nie ma jej, gdzie jest wstążka
Gdzie ja jestem
nie ma
- AiraM
Airamowo, 24 february 2011
Wspomnij mnie
na śmierć, na życie
wyjmij opłatek z szuflady
co ciasno go więzi
on woła, czy słyszysz krzyk
który odbija się w duszy twojej?
gdzieś pomiędzy listem a szkicem
odległość umysł owładnęła, jesteś w stanie
rozpalić ogień, taki mniejszy,
po cichu śledzić jaką tym razem
drogę obrał twój wosk
czemu nie widzisz niebieskich szkiełek
co pragną w każdym momencie wzdychać i prosić cię
Wspomnij mnie..
Wspomnij mnie..
- AiraM
Airamowo, 5 january 2011
Poszukam zdjęć, znów wyjmę Cię i wspomnę
Wyjdę na wielkie wody i utonę
Będę płynąć tak długo, aż ciało nie będzie miało sił
Ten czas szczęśliwych wspomnień jakby się skrył
I coś innego w tej wodzie płynie
Moje ciało stanie się cięższe, mięśnie słabe i po mnie.
Woda weźmie mnie całą!
I tą myśl o tobie do głębi oszalałą!
Tonąć i tonąć, a płuca nabierają wody,
Nie ma dla mnie za to kary czy nagrody,
W wyobraźni twoje ogrody i uśmiechy gorące,
Liście zielone, kwiaty czerwone ogniem pałające
W okularach twoich moje odbicie
ja cię kochałam, ja kocham cię tak skrycie
Wstyd mi się przyznać
że nigdy nie byłam w stanie tego wyznać
Mam cię w śnie,
w białej mgle..
Tulisz mnie, uśmiechasz się,
Chodzisz ze mną, czekasz i prowadzisz
Czekam aż drogę do siebie mi zdradzisz..
Na początku utonęłam od chwili twojego zabrania
nie mogłam cię dotknąć, pomimo, że byłeś, pomimo swojego starania
Bo się tak bałam, twojego zimnego ciała
Byłeś żywy, a jednak nie mówiłeś
Byłeś żywy, a się nie ruszałeś
Czy gdy przychodziłam to mnie słyszałeś,
Czy obraz mój w wyobraźni widziałeś,
Czy mogłeś jeszcze puścić jej wodze choć przez chwilę..
Chciałam tak bardzo się do ciebie uśmiechać, ale o ile się nie mylę
Jakoś nie mogłam, bo już byłam na dnie
I nadal wypluwam wodę, gdy śnię
- AiraM
Airamowo, 29 december 2010
Jest to coś, gdy przechodzi
Z kąta do kąta
W lekkim zagmatwaniu,
odgarniając włosy
Coś, co
Gdy na mnie patrzy, włącza opcję zastanowienia
Czasem przyciska moje serce
Na tyle, że tracę oddech
A jest to różnie przeze mnie pojmowane
Jednego dnia się z tego cieszę,
natomiast następnego myślę- to boli
Sprawia swoim każdym krokiem
Że cisza zamienia się w jeszcze większą
i błaga o wysłuchanie
Tak.. cisza
Chce być mimo wszystko słyszana
Bo to coś, nie jest zwykłym czymś
to _____
- AiraM