Poetry

Eva from Barcelona


older other poems newer

10 november 2011

4 listopad prawie 5

Hey zielony
Oczny
szalony
Rozczochrany
Pasjonancki jak jezus chrystus
Z filmu
Podobno

Ty szmaragdowy
Krokodylu z nilu
Z ostrymi zabkow
krawedziami

Polknales mnie jak cielatko
I sie trawi miesiacami
Bo staje w gardle
kosteczki

Kiedy przestales dzwonic
Ze srody na czwartek
czy tez czwartku na piatek
Nie, ze srody
Pamietam jak mozg mi sie zarzymal
Stanal deba jak konie
Ktore hodowales

Stand by
Wiesz jak komputer
Kiedy hibernujesz zeby zrobil stop
I juz nie kombinowal

Zresetowalam sie
Na dobrych kilkadziesiat miesiecy
(po przeliczeniu : kilka lat )

Wiec pamietam
Twoj wzrok przez ktrory twoja dusza
Starala mi sie cos powiedziec
Chyba nie do konca zrozumialam
Mowila pozadam cie kocham cie
Milosci moja amore mío mi tesoro
Moj skarbeczku mi anima moja duszyczko ty sliczna

No wlasnie
Pozbawilem mnie duszy
Paleta sie tam
Po twoim salonie
Pelnym antykow
Az strach sie wywrocic
Wloczy sie jak duchy
Meksykanskich przodkow
Skazane na wieczne
Potepienie



Kochalam te twoje meble
Skandalicznie drogie
I zaslony z tiulu czerwonego
Ktore sam zrobiles
i wygladaly jak dzielo Armaniego
Podziwialam cie na krzesle
Jak je montowales
Trzymajac cie za kosteczki
Zebys nie spadl
Klasyk
Przez ktory traci sie
rownowage


Nie mowiac juz o bambusie z ktorego utkales sufit
Pewnego wieczoru
Pelnego nudnego deszczu
Az nagralam kamera
6:12 minut
Z wrazenia

Pamietasz jak przyjechalam na moje urodziny
Rok temu juz
2 pazdziernik

Ubralismy sie w biale sukna z maroka
Zamknales drzwi
I niebo sie zaczelo

Nie wiem co to
Ale placze na twoje wspomnienie
tak bardzo ?

Inny film to jak mi robisz lody waniliowe z kawa
Czy tez i jedno i drugie
Wiekszosc zjadasz w akcie
Obscenicznie sie przy tym zachowujac
Nie sposob komukolwiek pokazac
Tych mini video

Poza mna sama
Kiedy mnie dopada
Chandra bestia spuszcozna z lancucha

I te biale w ktorych sie polozylismy
Wracajac do tematu
Na twojej czerwonej kanapie
milosc uprawiajac jak zboze zlote na wietrze
jak klosy pszenicy lagodne i kosmate
szszszszszszszzzsssssssssssszzzzzzzz
szeleszcza

jak zdzbla ostre i przecinajace
aj aj aj ajjjjjjjjjjjjj

jak aksamitne pszczoly
w pizdzamach w paseczki
bzzzzz bzzzzzz bzzzzz zzzzzzzzzz

czulam fale morskie
wewnatrz mojego istnienia
skreconego
cos perfekcyijnego
na chwile
moze chociaz

zawinales mnie w marokanskie wzory
a ja zawinelam sie w ciebie
jak w dywan perski
na wieki wiekow
amen

moj szalony pelnokrwisty


ujjjjjj
jescze cie zfilmowalam kiedy grasz na pianinie
ostatnie juz
i czarno biale nie wiem czemu
aby dodac ci artystycznego tchnienia
z pewnoscia

ktorego nie potrzebowales
jestes artysta w kazdym milimetrze duszy
w kapeluszu i pidzamie czarnej
jak z jedwabiu chociaz z bawelny
i na boso
i z gracja
bogow korynckich

czyzby milosc byla szczegolem
rozklad na czesci pierwsze
Kochasz kazda z nich
I calosc ktora tworza
jak mozaike
jak puzzle metafizyczne

Kocham kazdy atom ciala
twojego
I kazdy twojego otoczenia
Ti amo
Para siempre
duszyczko Ty moja






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1